Dzieła malarskie stworzone przez znakomitą kostiumolog, Małgorzatę Słoniowską, zdominowały wystawę pod hasłem „Impresje operowe – projekty kostiumów operowych Małgorzaty Słoniowskiej”. Wernisaż odbył się w piątek w Galerii Zielona w Busku-Zdroju. Był wstępem do rozpoczynającego się w sobotę XXV Międzynarodowego Festiwalu imienia Krystyny Jamroz. Jedna z sal galerii była poświęcona strojom scenicznym tej światowej sławy solistki, pochodzącej z Buska.
Małgorzata Słoniowska od lat tworzy kostiumy i scenografię do spektakli wielu teatrów i oper w kraju i za granicą. Przyznaje, że ta praca przychodzi jej z łatwością, ponieważ kocha to, co robi, ale też kocha śpiewaków i operę.
– Operę pokochałam dawno. Na dodatek mama mojego męża Halina Słoniowska była śpiewaczką, śpiewała nawet z Krystyną Jamroz, wiec moje życie i życie mojego męża jest silnie związane z tą sztuką. Wiem, co znaczy dobry kostium, jak potrafi zepsuć pracę śpiewaka. Dlatego, projektując kostium zawsze pamiętam, że najważniejsze jest to, żeby ten kostium nie przeszkadzał śpiewakom, bo wbrew pozorom ich praca jest bardzo trudna. Tak samo, jak praca tancerza. Kostium musi być funkcjonalny i musi cieszyć oko – wyjaśnia.
O tym, jak ważny jest kostium, wie najlepiej Elżbieta Pańtak, dyrektor Kieleckiego Teatru Tańca, od kilku lat współpracująca z Małgorzatą Słoniowską.
– Współpracujemy od 2012 roku, kiedy była premiera „Dziadka do orzechów”, potem była „Alicja w krainie czarów”, a teraz rozmawiamy o widowisku baletowym „Kopciuszek”. Z panią Słoniowską pracuje się wspaniale, bo każdą moją ideę przelewa na papier, wymyśla wspaniałe materiały, faktury, a przede wszystkim słucha choreografa i wie, jak projektować dla baletu, bo to inne projektowanie niż dla opery – zaznacza.
Jak podkreśla Magdalena Kusztal z Fundacji imienia Edwarda Kusztala, kurator wystawy, o projektowaniu kostiumów operowych marzyli najwięksi projektanci mody.
– Ci wielcy praktykanci: Prada, Armani, Valentino to są ludzie, którzy odnieśli potężne sukcesy komercyjne, ale każdy z nich marzył o pracy dla opery i tak naprawdę także tu się realizowali. Myślę, że taki alians mody i opery jest czymś bardzo pięknym. Ja przez tyle lat pracując przy festiwalu Off Fashion, starałam się pokazywać te związki mody i opery głównie właśnie przez Małgorzatę Słoniowską, której projekty są bardzo plastyczne – dodaje.
Na wystawie znalazły się dzieła malarskie, pokazujące kostiumy do różnych spektakli, Można też zobaczyć gotowe prace, wykonane dla Kieleckiego Teatru Tańca.
Natomiast w jednej z sal znalazły się przedmioty związane z Krystyną Jamroz. Jak mówi Bogdan Ptak, szef buskiej Galerii Zielona, to sposób na uczczenie pamięci wybitnej artystki pochodzącej z Buska-Zdroju, ale też przypomnienie patronki międzynarodowego festiwalu.
– Na wystawie umieściliśmy: strój estradowy pani Krystyny Jamroz z „Trubadura” Giuseppe Verdiego, a także dokumentację, która przybliża postać artystki, czyli notę biograficzną, oryginalne zdjęcia i plakaty z wydarzeń, w których brała udział. Na oryginalnych zdjęciach można zobaczyć, jak wyglądała sama artystka, a także sceny, na których występowała - wyjaśnia.
A XXV Międzynarodowy Festiwal imienia Krystyny Jamroz rozpoczyna się już w sobotę, 29 czerwca. Obecny na wernisażu dyrektor artystyczny Festiwalu, Artur Jaroń mówił, jak ważne jest, że to święto muzyki łączy artystów różnych sztuk.
– Możliwość zobaczenia tych prac malarskich jest niezwykle inspirujące, to połączenie sztuki plastycznej z muzyką właśnie w postaci opery. Opera, jako synteza wszystkich sztuk: i teatru, i śpiewu, i muzyki symfonicznej, wydaje się być formą doskonałą. Dlatego warto zobaczyć, jak zaczyna się produkcja opery od kuchni, że najpierw jest wizja, a dopiero później realizacja. Mam nadzieję, że na kolejnych festiwalach będziemy świadkami podobnych projektów artystycznych – zauważył.
Prace Małgorzaty Słoniowskiej zachwyciły goszczącego na wystawie posła Krzysztofa Lipca.
– Jestem pod wrażeniem tego, co zobaczyłem. Same kostiumy, które tutaj co prawda są w niewielkiej ilości, ale ta wizja kostiumu, która jest przez autorkę graficznie pięknie przedstawiona na wielu obrazach, ma niesamowite znaczenie i myślę, że w ten sposób kształtuje się też nasza wyobraźnia, bo patrząc na projekt, można sobie wyobrazić, jak w rzeczywistości wygląda kostium, który powstał w oparciu o niego – zdradził.
Wystawą były zachwycone osoby, które pojawiły się na wernisażu. Nie brakowało znawców sztuki, jak buska malarka, graficzka, Barbara Wnuk-Spirowska.
– Jednym słowem mówiąc: świetne. Cieszę się, bo jestem mieszkanką Buska i też często tu bywam na wernisażach i po raz pierwszy mamy tutaj chyba taką wystawę. Duże brawa dla artystki, bo jest to wysublimowane i bardzo ciekawe. W każdym z tych projektów, jeśli poświęcimy mu trochę czasu, możemy dostrzec całą głębię stroju do danego spektaklu. Zapraszam wszystkich do Buska na tę wystawę, szczególnie młodych ludzi – podkreśliła.
Na młodych odbiorców uwagę zwróciła także Jolanta Jaroń. Mówiła, że właśnie im ta wystawa może przybliżyć operę – sztukę obcą dla wielu osób.
– Opera to jest taka dziedzina, która wśród młodych osób zanika. Trzeba o niej mówić, żeby młodzi byli z nią zaznajomieni, znali chociażby te najważniejsze nazwiska – stwierdziła.
Opera, a dokładnie śpiewaczka operowa Krystyna Jamroz dała początek festiwalowi, który do Buska co roku ściąga wiele osób. Jak zauważył Andrzej Pruś, przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego, znaczenie tego wydarzenia będzie rosło.
– Festiwal to nie tylko dobra wizytówka Świętokrzyskiego w takim sensie promocyjnym, ale też bardzo ważne wydarzenie kulturalne, cały czas rozwijające się. W kontekście tego, co dziś samorząd województwa preferuje, żeby z Buska-Zdroju, Kazimierzy Wielkiej i Solca-Zdroju zrobić trójkąt uzdrowiskowy, trzeba będzie gościom zaoferować nie tylko leczenie i wypoczynek, ale także dodatkowe atrakcje, a Busko na pewno wielu osobom kojarzy się z wybitnymi postaciami kultury, bo to Krystyna Jamroz, ale też Wojciech Belon i związana z nim legenda – mówił.
Wystawę „Impresje operowe – projekty kostiumów operowych Małgorzaty Słoniowskiej” zorganizowały: Galeria Zielona - buska filia Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach oraz Fundacja imienia Edwarda Kusztala. Ekspozycję można oglądać do 27 lipca.