Szczątki ludzkiego ciała, które znaleziono w rzece Kamiennej prawdopodobnie należą do 80-letniej mieszkanki powiatu starachowickiego. Kobieta zaginęła 28 lutego tego roku. Śledczy muszą przeprowadzić jeszcze specjalistyczne badania, które potwierdzą tę wersję.
Jak informowaliśmy, w sobotę w miejscowości Dziurów, w gminie Brody odnaleziono dwie ludzkie nogi. Z relacji kobiety, która odnalazła pierwszą kończynę wynika, że tego dnia wraz z mężem robiła porządki na własnym terenie i chciała wyciągnąć z rzeki obaloną topolę. W związku z tym wynajęli koparkę, która zabrała drzewo.
– Zostały tam jeszcze grube gałęzie, o które były zaczepione śmieci, dlatego mąż wziął bosak i poszliśmy je wyciągnąć. W pewnym momencie mąż zauważył nogę. Wydawało się, że była wyrwana z kawałkiem miednicy – relacjonuje kobieta.
W związku z tym, małżeństwo wezwało na miejsce policję oraz inne służby ratunkowe. – Strażacy znaleźli jeszcze drugą nogę. Ta, którą my znaleźliśmy była goła. Natomiast ta druga była jakby w nogawce od leginsów i miała założonego kozaka. Obok była też kurtka – mówi kobieta. Dodaje, że akcja po przyjeździe służb odbywała się bardzo sprawnie. Do miejscowości Dziurów przyjechali m.in. prokurator, patomorfolog oraz ekipa techników kryminalistycznych.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Starachowicach. Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach informuje, że wstępnie ustalono, iż znalezione szczątki ludzkie należą do 80-letniej kobiety, której zaginięcie zgłoszono 28 lutego tego roku.
– Musimy przeprowadzić specjalistyczne badania, aby to potwierdzić. W związku z tym pobraliśmy od rodziny materiał porównawczy w celu zestawienia go z DNA, które zostanie wyizolowane ze szczątków ludzkich. Trwa poszukiwanie pozostałych fragmentów ciała – mówi Daniel Prokopowicz.
Śledczy ustalają także przyczynę zgonu kobiety.