Konkurs na najpiękniejszy wianek, barwny korowód, a także występy artystyczne – to tylko niektóre atrakcje Nocy Świętojańskiej w Opatowcu.
– Gdy słońce raka dojrzewa, a ptaszek w gaju nie śpiewa, sobótkę jako wieść niesie, zapalono w czarnym lesie – słowa tej znanej pieśni o sobótce rozpoczęły uroczystości. Przytoczyła je Sabina Minior – członkini miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich. Po czym dodała:
– Ej sobótka, sobótka, dzień jest długi noc krótka. Od niepamiętnych czasów, były to dni obrzędów związane z letnim przesileniem słońca. Na ziemiach polskich obchodzono te uroczystości w noc świętojańską – przypomina Sabina Minior.
Beata Adamczyk – dyrektor Domu Kultury w Opatowcu informuje, że „Wianki nad Wisłą” w Opatowcu to impreza, którą mieszkańcy kultywują już od wielu lat. Podkreśla, że przywrócenie uroczystości słowiańskiego święta do kalendarza gminnych imprez, to głównie zasługa pań z tutejszego Koła Gospodyń Wiejskich.
– Dawniej mieszkańcy te uroczystość obchodzili bardzo intensywnie. Przez jakiś czas te obchody wypadły z kalendarza. Na szczęście znalazły się osoby, które zadbały, by te piękne słowiańskie tradycje przywrócić na naszą ziemię – mówi Beata Adamczyk.
Całą oprawą uroczystości zachwycona jest jedna z mieszkanek Opatowca. W rozmowie z Radiem Kielce podkreśliła, że takie tradycje powinny być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
– Jestem pod wielkim wrażeniem tych pięknych obchodów, pracy, którą włożyli ludzie w uplecenie wianków. Ich różnorodności, wzorów, kształtów, kolorów. Wszystkie są wspaniałe – zauważa mieszkanka.
Dziś po raz kolejny komisja konkursowa miała trudne zadanie. Spośród 30 przepięknych wianków uplecionych czy to z polnych kwiatów czy ziół wybrano ten najpiękniejszy, który jako pierwszy popłynął z nurtem Wisły. Jego autorem jest Krzysztof Kozioł z miejscowości Ksany. Zwycięski wianek zrobiony został na kształt statku.