Malarstwo prosto z Kraju Kwitnącej Wiśni znalazło się na wystawie, która w piątek została otwarta w Galerii Małej Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach. Autorem prac jest pochodzący z Kielc artysta, Radosław Predygier. Także w piątek odbył się finisaż włoskiej fotografii, na który z Italii przybyli autorzy prezentowanych zdjęć.
Nowością są obrazy, które do stolicy świętokrzyskiego przyjechały prosto z Japonii. Ich autorem jest pochodzący z Kielc artysta, absolwent tutejszego „Plastyka”. Radosław Predygier skończył też Wydział Malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Swój warsztat doskonalił we Francji, gdzie również aktywnie działał, ale od 15 lat mieszka i tworzy w Japonii, do której, jak sam mówi, zaprowadziła go miłość.
W kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych prezentuje tylko wąską część swojej działalności. Przyznał, że musiał dokonać wyboru.
– Z jednej strony chciałem przywieźć mojemu rodzinnemu miastu i wszystkim moim przyjaciołom odrobinę Japonii, rozumianej w sposób bezpośredni. Widzimy więc krajobrazy Japonii, te miejsca, które ja oglądam. Z drugiej natomiast chciałem pokazać te obrazy, które w sposób abstrakcyjny mówią o moich odczuciach w Japonii, o tym co niewidzialne. Różnica jest taka, że w Polsce takim charakterystycznym elementem pejzażu jest horyzont, tam natomiast tego horyzontu nie widać. Jest zaś taki rodzaj nieustannego meandra, wszystko jest zasłonięte, jest niezwykle bujna roślinność, co chwilę zmieniający się krajobraz – wyjaśnił.
Zdradził, że to, co tworzy jest jego, nie podąża za japońskimi wzorcami.
– Pomyślałem sobie, że nie chce naśladować żadnej sztuki japońskiej, tylko chciałbym raczej żeby ta ziemia, to powietrze, ta energia przemówiła w sposób abstrakcyjny przeze mnie, jako swoiste medium. W związku z tym, pewnego razu pojawiła się charakterystyczna linia, którą widać na obrazach. Ja ją nazwałem japoneską. Taki rodzaj florystycznego meandra. Jednocześnie chciałem, żeby te obrazy były formą energii, która emanuje i każdego dnia, przy każdym spojrzeniu dzieli się swoją radością, swoją mocą z oglądającym. Są więc z jednej strony obraz realistyczne, żeby uchwycić ten zachwyt dla piękna tego miejsca, a z drugiej są obrazy abstrakcyjne, w których jest wola przekazania tej energii w sposób bezpośredni, abstrakcyjny, i które byłby formą inspiracji dla własnej wyobraźni.
Radosław Predygier nie ogranicza się wyłącznie do malarstwa. Jest autorem wielu wystaw, filmów dokumentalnych, współtwórcą warsztatów i koncertów. Jako współzałożyciel i kierownik Polskiej Misji Artystyczno-Naukowej w Japonii zajmuje się promocją polskiej kultury i sztuki na terenie Japonii. Do tej działalności nawiązują dwa filmy, które również można zobaczyć na wystawie.
Wystawa prac Radosława Predygiera będzie czynna tylko do 21 czerwca.
Natomiast w piątek uroczysty finał miała wystawa zdjęć włoskich fotografików, którą można było oglądać przez trzy tygodnie. W wydarzeniu udział wzięło kilkunastu artystów z Italii. Jak mówił kurator wystawy, Ryszard Jarosławski, znajomość środowisk fotograficznych z obu krajów sięga 1976 roku, kiedy grupa Circolo Fotografico l’Obiettivo z miejscowości Dolo we Włoszech (koło Wenecji), rozpoczęła kilkuletnią współpracę z nieistniejącym już dziś kieleckim Fotoklubem Kontrast.
– Mamy nadzieję, że po okresie wieloletniej przerwy, ta wystawa zapoczątkuje nowy etap współpracy naszych fotograficznych środowisk, a piękna galeria BWA w Kielcach będzie gościć kolejne wystawy włoskiej fotografii – zaznaczył Ryszard Jarosławski.
Na zakończonej właśnie wystawie można było zobaczyć współczesne włoskie kadry. Jak wyjaśnia GianPaolo Prando, założyciel i prezes Circolo Fotografico l’Obiettivo, sposób patrzenia na zdjęcia zmienił się.
– Kiedyś musiały być one piękne i to wystarczyło. Obecna fotografia włoska, to fotografa społeczna, pokazująca człowieka w jego działalności, pracy. Jest to fotografia, która pokazuje zmiany, jakie zachodzą w życiu codziennym – dodał.