Koncert pod hasłem „Arcydzieła symfoniki” z udziałem utalentowanej skrzypaczki Marii Sławek zakończył sezon w Filharmonii Świętokrzyskiej. Dla melomanów mamy jednak dobrą wiadomość: już 5 lipca rozpocznie się cykl wydarzeń pod hasłem VIII Lato w Filharmonii.
W piątkowy wieczór salę koncertową Filharmonii Świętokrzyskiej wypełniły gorące dźwięki. Zabrzmiały takie kompozycje, jak „Mona Lisa Gioconda” Ludomira Różyckiego, „Symfonia hiszpańska” Édouarda Lali oraz jedna z symfonii Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego. Orkiestrze Symfonicznej Filharmonii Świętokrzyskiej przewodził Jacek Rogala.
Gwiazdą wieczoru była młoda, uzdolniona skrzypaczka, Maria Sławek, artystka o wielkiej wrażliwości muzycznej i bardzo dobrym warsztacie, co udowodniła, wykonując na bis „Kaprys polski” Grażyny Bacewicz.
Jak mówił Jacek Rogala, dyrektor Filharmonii Świętokrzyskiej, był to koncert na finał tego sezonu.
– W strasznym gorącu, kończymy ten sezon gorącą muzyką. Mam nadzieję, że nasza publiczność zacznie za nami tęsknić. Orkiestra pojawi się pod koniec sierpnia, tradycyjnie na koncercie wieńczącym naszą letnią akcję koncertową – zapowiedział.
Szef kieleckiej filharmonii zaprosił do swojej instytucji także w wakacje, bo ciekawych propozycji nie zabraknie. – To jest świetna okazja, żeby zaprosić wszystkich naszych słuchaczy już od 5 lipca na koncert z cyklu „Lato w Filharmonii”. Piękna, różnorodna muzyka, od klasyki przez balet po piosenki 20-lecia międzywojennego, ale też arie operetkowe, trochę soulu, improwizacji. Na pewno będzie atrakcyjnie. Czekamy na państwa w Filharmonii – zachęca Jacek Rogala.
Po koncercie w foyer na piętrze została otwarta wystawa malarstwa urodzonej w Bielsku-Białej Moniki Ślósarczyk. Artystka zaprezentowała aż 45 obrazów, z różnych cykli, od najstarszych powstałych prawie 20 lat temu, po te najnowsze sprzed kilkunastu tygodni.
– Zdecydowałam się pomieszać te obrazy i pokazać je przekrojowo, dlatego że najczęściej na wystawy tworzę serie, a ponieważ tu przestrzeń jest duża, postanowiłam pokazać przekrój przez to, co zrobiłam do tej pory – wyjaśniła. Dodała, że malarstwo to jest jej droga, filozofia, choć zajmowała się także wykonywaniem mozaik, fresków, czy sztukaterii. – Malarstwo jednak zawsze było tą podstawową ścieżką – podkreśliła.
Prace Moniki Ślósarczyk będzie można oglądać przez dwa miesiące.