Wiele mówi się o niekorzystnym wpływie palenia na nasz organizm. Dym papierosowy zawiera toksyczne składniki, które nie tylko zatruwają organizm palacza, ale także osób w jego najbliższym otoczeniu. Jednak również bierne palenie niesie za sobą szereg zagrożeń dla zdrowia. Jakich? O tym rozmawialiśmy z profesorem Pawłem Rybojadem, kierownikiem Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej w Świętokrzyskim Centrum Onkologii.
– O tym, że palenie papierosów szkodzi wie chyba każdy, ale czy palenie bierne, czyli przebywanie w towarzystwie osoby, osób palących również?
Nie zdajemy sobie sprawy, jak dużym problemem jest palenie papierosów. Zagrożenie rakiem płuca w przypadku osób, które palą papierosy jest 60 tysięcy razy większa niż u osób, które nie palą papierosów.
Palenie bierne także jest szkodliwe, ponieważ oddychamy tym dymem, także wciągamy go do płuc. Te cząstki, które znajdują się w dymie tytoniowym dostają się głęboko do płuc, tam powodują drażnienie powierzchni komórek i mutacje, które doprowadzają później do zmian nowotworowych. Trzeba pamiętać o tym, że palenie bierne, to także wdychanie tych małych cząstek, które znajdują się w smogu. Okazuje się, że każdy z nas średnio dziennie „wypala” 10 papierosów, nie paląc ich. Tak duże jest zanieczyszczenie powietrza tymi cząstkami.
– Jakie skutki może powodować bierne palenie?
Niestety, ale dokładnie takie same, jak palenie aktywne. Często też te cząstki są już przefiltrowane przez płuca osoby palącej i znajdują się w nich jeszcze dodatkowe substancje, takie jak bakterie, czy wirusy.
– Czy bierne palenie może wpływać także na jeszcze nie narodzone dzieci?
Tak. Te cząstki, po tym jak zostaną wprowadzone do organizmu matki wraz z powietrzem, mogą przenikać do krwioobiegu. Dziecko, które przebywa jeszcze w organizmie matki oddycha, jego wymiana gazowa odbywa się właśnie poprzez krew.
Całą rozmowę zamieściliśmy poniżej:
Część pierwsza:
Część druga: