Uniwersytet Warszawski znalazł się na pierwszym miejscu wśród najlepszych uczelni wyższych w rankingu, który przygotowały „Perspektywy”. To nie zaskakuje, ponieważ warszawska uczelnia od lat okupuje najwyższy stopień podium.
W porównaniu do ubiegłego roku nic nie zmieniło się w Kielcach. Uniwersytet Jana Kochanowskiego ponownie znalazł się w grupie uczelni z przedziału 51-60. Swoją pozycję dzieli między innymi z Uniwersytetem Papieskim Jana Pawła II w Krakowie czy Uniwersytetem Rzeszowskim.
Z kolei Politechnika Świętokrzyska podobnie jak w roku ubiegłym znalazła się w przedziale miejsc 61-70. Profesor Wiesław Trąmpczyński, rektor uczelni nie ukrywa, że to słabe miejsce. Ale z drugiej strony, ma duże zastrzeżenia do zastosowanych kryteriów.
– Ten ranking jest od początku jego powstania niekorzystny dla małych uczelni. Przykładem może być kryterium absolwentów na rynku pracy, gdzie ocenia się między innymi ich zarobki. Jaki ja mam wpływ na to, że w województwie świętokrzyskim zarobki są niższe niż w innych regionach? Żaden – twierdzi rektor.
Profesor Trąmpczyński nie rozumie też, dlaczego w klasyfikacji kierunków Automatyka i Robotyka na Politechnice Świętokrzyskiej zajęła ostatnie miejsce w Polsce.
– Skoro jest tak słaba, to jak to się stało, że studenci zwyciężyli w zawodach łazików marsjańskich w Stanach Zjednoczonych? – pyta rektor. Mimo uwag profesor Wiesław Trąmpczyński zapowiada, że uczelnia będzie starała się zająć w przyszłym roku wyższe miejsce w rankingu.
„Perspektywy” oceniając uczelnie wyższe, pod uwagę biorą między innymi potencjał i efektywność naukową, umiędzynarodowienie studiów, sytuację absolwentów na rynku pracy, ale też prestiż uczelni.