Na kieleckich bazarach pojawiły się pierwsze tegoroczne owoce. Niestety na razie kupujący muszą liczyć się z wysokimi cenami.
Truskawki kosztują 8 złotych za kilogram, czereśnie nawet do 20 złotych za kilogram. Z kolei cebulę można kupić za 5 złotych. Ceny owoców i warzyw, choć powoli spadają, wciąż są bardzo wysokie.
– Ceny nie są już tak wygórowane jak jeszcze kilka dni temu, ale wciąż są dużo wyższe niż zwykle o tej porze roku. Zazwyczaj kupujemy na targowisku lub u przydrożnych handlarzy, ponieważ ich ceny są dużo niższe niż te w supermarketach i to nawet kilkukrotnie – mówią kupujący.
Wśród najbardziej kuriozalnych przykładów niezwykle wysokich cen jest cebula, która utrzymuje się na poziomie 5 złotych za kilogram, czyli dwukrotnie większej niż zagraniczne banany. Podobnie jest z cenami polskich ziemniaków. Handlarze winą za wygórowane ceny owoców i warzyw zrzucają na braki polskich dostawców, których w tej chwili nie ma zbyt wielu, a sprzedawane przez nich owoce ze względu na opady deszczu nie są najwyższej jakości.
– Po pierwsze są pustki u producentów, a dostępne owoce są niskiej jakości i po prostu niesmaczne. Cena 40 złotych za czereśnie była podyktowana tym, że w większości były sprowadzane z zagranicy, podobnie jak większość owoców. Mamy nadzieję, że sytuacja się zmieni – mówią handlarze.
Sadownicy z kolei mówią o braku rąk do pracy i suchej, mało urodzajnej wiośnie, po której przyszły nagłe i równie wyniszczające opady deszczu.
– Ceny się wahają z powodu nieprzewidywalnej pogody, która zawsze wpływa na uprawy. Dodatkowo nie ma zbyt dużo rąk do pracy. Zazwyczaj polegaliśmy na uczniach i studentach, ale zanim się pojawią może już być za późno – mówi jeden z sadowników.
Aktualnie ceny u prywatnych sprzedawców utrzymują się na poziomie około 16 zł za kilogram czereśni, 7 zł za truskawki, 15 zł za kilogram fasoli szparagowej, 4 zł za kilogram ogórka gruntowego, 12 zł za winogrona, 4 zł za kapustę, 5 zł za kalafior, 40 zł za kilogram borówki amerykańskiej.