Pięć milionów złotych zapłaci samorząd Kielc za usuniecie niebezpiecznych odpadów z terenu dawnej Agromy przy ulicy Krakowskiej. Prace mają się rozpocząć lada dzień. Wbrew wcześniejszym szacunkom i dostępnej dokumentacji na działce znajduje się nie 830, a nawet tysiąc ton niebezpiecznych chemikaliów.
Arkadiusz Kubiec zastępca prezydenta Kielc informuje, że miasto na uprzątnięcie składowiska miało zarezerwowane 3 miliony złotych. Jednak ostatecznie do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma, która wyceniła koszt usunięcia i utylizacji odpadów na prawie dwa miliony złotych więcej.
– Negocjacje rozpoczęliśmy z 6 największymi w Polsce firmami zajmującymi się utylizacją tego typu odpadów. Jednak już w trakcie okazało się ze skala przerosła dwie z nich, kolejne dwie zrezygnowały w momencie, kiedy okazało się co tam jest składowane. Z badań chemików, którzy zostali sprowadzeni na miejsce wynikało, że na tym terenie składowane są, między innymi, silne kwasy. Czekaliśmy na oferty od dwóch firm. Ostatecznie okazało się, że wpłynęła jedna propozycja. Na początku szacowaliśmy, że usuniecie i utylizacja będzie kosztowała 3 tysiące złotych za tonę, później okazało się, że może to być nawet 5 tysięcy złotych. Zależy nam jednak na czasie i jak najszybszym usunięciu odpadów – powiedział Kubiec.
Firma będzie miała 15 tygodni na uprzątnięcie składowiska oraz kolejne 15 na utylizację odpadów. Arkadiusz Kubiec zaznacza, że miasto będzie się starało odzyskać pieniądze, które będzie musiało wydać na posprzątanie niebezpiecznego składowiska.
– Będziemy robić wszystko, aby te pieniądze odzyskać od podmiotu, który te odpady tam umieścił. Mamy także informacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, że można uzyskać niskooprocentowany kredyt na pokrycie kosztów wywozu tych odpadów. Jest także szansa, aby taki kredyt został umorzony – dodaje.
Właścicielem spółki LJ Eco, która zorganizowała składowisko jest prawdopodobnie Tadeusz D., były wójt Piekoszowa oskarżony o korupcję, któremu prokuratura postawiła łącznie 34 zarzuty, w tym przekroczenia uprawnień oraz przyjmowanie korzyści majątkowych. Ta sprawa nadal toczy się przed sądem.