Kiedy wreszcie zostaną wybudowane poldery przeciwpowodziowe na rzece Modle – zastanawiają się mieszkańcy miejscowości Świrna i Mychów. Niepokoją się także o swoją przyszłość. Do tej pory już kilkukrotnie niepozorna Modła potrafiła doprowadzić do zalania nie tylko wsi w pobliżu, ale także Ostrowca Świętokrzyskiego.
Jak informowaliśmy, we wrześniu 2017 roku zarząd województwa ogłosił, że Świętokrzyski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych wykona cztery poldery na rzece. Podpisano preumowę, która miała gwarantować, że fundusze na ten cel są zarezerwowane. Jednak prace do dziś się nie rozpoczęły.
Wójt Bodzechowa Jerzy Murzyn informuje, że gmina wydała już 2 miliony złotych na wykup nieruchomości, gdzie poldery miały zostać wykonane. Inwestycja jest kluczowa, także dla zabezpieczenia miasta.
– Myśmy z gminą Ostrowiec partycypowali w kosztach, inwestycja jest przygotowana, ale zmiany w obrębie instytucji spowodowały to, że zabrano to zadanie z urzędu marszałkowskiego. Sprawa stanęła – mówi Jerzy Murzyn, jednak dodaje, że po spotkaniu z przedstawicielami Wód Polskich, które odbyło się w środę wieczorem, w Świrnie, pojawiła się nadzieja, że inwestycja nie jest do końca stracona.
– Cztery wsie nasze są zagrożone, no i Ostrowiec. Zaprojektowano suche poldery, które w razie nawalnego deszczu miałyby zmagazynować 600 tysięcy metrów sześciennych wody i ona by schodziła przez kilka dni – mówi wójt.
Krzysztof Sulikowski, zastępca dyrektora Wód Polskich w Warszawie mówi, że dokumenty na inwestycję jego instytucja przejęła od Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych bez wskazania źródła finansowania. Jak dodaje, inwestycja nie jest stracona. W tej chwili projekt ocenia europejska Inicjatywa Jaspers funkcjonująca przy Komisji Europejskiej. Wiele wskazuje, że projekt zostanie pozytywnie oceniony i prawdopodobnie inwestycja zostanie zakończona i rozliczona do 2023 roku. Inwestycja miała się rozpocząć w tym roku – jednak Krzysztof Sulikowski mówi, że nie ma takiej możliwości z powodu braku jakiejkolwiek umowy o finansowaniu z Regionalnego Programu Operacyjnego. Zapowiada, że prawdopodobnie będzie to możliwe w przyszłym roku, wtedy będzie możliwe aneksowanie preumowy. W tej chwili instytucja czeka na opinie Jaspersa.
Preumowa to nie umowa – mówią z kolei przedstawiciele Wód Polskich oraz ostrowieccy parlamentarzyści: senator Jarosław Rusiecki i poseł Andrzej Kryj. Senator podaje w wątpliwość to, że zarząd województwa faktycznie miał pieniądze na realizację zadania.
– Zawarcie preumowy nie było równoznaczne z zawarciem umowy na realizację – twierdzi senator. Dodatkowo Komisja Europejska zrezygnowała z finansowania zadań z listy numer 2, na której znajdowały się poldery dla Modły. Senator dodaje także, że w ramach interwencji wystąpił do Wód Polskich o informację dotyczącą inwestycji.