Kolejny świadek zeznawał w procesie Łukasza P., właściciela składowiska niebezpiecznych odpadów w Nowinach. Jest oskarżony o to, że wbrew przepisom ustawy, składował substancje niebezpieczne w sposób zagrażający życiu i zdrowiu, dodatkowo skutkujący obniżeniem jakości powietrza i gruntu.
Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód oskarżyła Łukasza P. także o wprowadzenie w błąd starosty kieleckiego, który wydawał pozwolenie na prowadzenie działalności.
Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Rejonowym w Kielcach. Na dzisiejszej rozprawie zeznawała przedstawicielka firmy, od której oskarżony dzierżawił teren. Kobieta zeznała, że w czerwcu zeszłego roku jej pracownica zauważyła, że odpady składowane są także poza użyczonym obszarem.
– W związku z tym powiedziałam jej, że ma spisać notatkę, pod którą Łukasz P. ma się podpisać. Dodałam, że oskarżony ma oświadczyć, iż przechowuje odpady zgodnie z prawem. Taka notatka została sporządzona, a Łukasz P. się pod nią podpisał – zeznała świadek.
Po pewnym czasie oskarżony wysłał do firmy, od której dzierżawił teren pismo, w nim prosił o zawieszenie płatności. Napisał, że został oszukany przez kontrahentów, w związku z czym ma wstrzymaną działalność. Przedsiębiorstwo poinformowało go, że nie ma takiej możliwości. Ostatecznie umowę rozwiązano. 31 sierpnia 2018 roku Łukasz P. miał oddać działkę.
– Doszło do spotkania oskarżonego i przedstawicieli mojej spółki. Została spisana notatka, że terenu nie przyjmujemy, ponieważ jest on nieuprzątnięty. Poinformowano go, że od tego momentu będzie obciążany za bezumowne korzystanie z działki – powiedziała świadek.
Pomimo prawomocnego wyroku w sprawie działki, nakazującego natychmiastowe usunięcie odpadów nieczystości nadal się tam znajdują. Kolejna rozprawa w tym procesie odbędzie się 10 lipca. Prawdopodobnie zostanie na niej przesłuchany Tadeusz D., były wójt Piekoszowa, którego nazwisko przewija się w sprawach związanych ze składowaniem niebezpiecznych odpadów w Świętokrzyskiem.
Łukaszowi P. grozi 5 lat pozbawienia wolności.