W Regionalnej Organizacji Turystycznej województwa świętokrzyskiego panuje bezkrólewie. Aktualnie nie ma osoby, która formalnie pełniłaby obowiązki prezesa organizacji.
– Nie mamy prezesa. Formalnie powołaliśmy na to stanowisko Andrzeja Prusia, ale nie odbyło się walne zgromadzenie, które odwołałoby go z tej funkcji, to z formalnego punktu widzenia pan Pruś nadal jest naszym przedstawicielem. Jednak złożył on na drugi dzień rezygnację. Nie możemy zmuszać osoby, która zrezygnowała, aby nadal była prezesem. Taka jest też opinia prawników – mówi Małgorzata Wilk-Grzywna, dyrektor biura zarządu Regionalnej Organizacji Turystycznej.
Prezesem nie jest także kolejny kandydat zarządu województwa Marcin Piętak. Muszą go zaakceptować członkowie Regionalnej Organizacji Turystycznej na walnym zgromadzeniu. Termin spotkania nie jest jeszcze znany, ponieważ – jak mówi Małgorzata Wilk Grzywna – pojawiły się kolejne wątpliwości prawne.
– Nie wiemy, czy przedstawiciela województwa nie powinien powołać sejmik, a nie tylko zarząd województwa. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką uchwałę sejmik podjął na najbliższej sesji – zaznacza dyrektorka.
Marszałek województwa Andrzej Bętkowski podkreśla, że przepisy prawne nie określają jednoznacznie kto powinien wybrać delegata – czy zarząd, czy sejmik. Dlatego trwają analizy prawne. Marszałek podkreśla, że prawnicy wyznaczeni przez zarząd postarają się jak najszybciej rozstrzygnąć tę kwestię. Najbliższa sesja sejmiku obędzie się 19 czerwca.
Przypomnijmy, Andrzej Pruś na drugi dzień po wyborze na prezesa ROT zrezygnował z pełnienia tej funkcji wobec ewentualnej kolizji prawnej. Chodziło o możliwość łączenia mandatu radnego z funkcją szefa organizacji, która korzysta z majątku województwa. ROT kilka dni później wystosował oficjalne oświadczenie na swojej stronie internetowej, że nie prowadzi i nigdy nie prowadził działalności gospodarczej.