Dzień Weterana Działań Poza Granicami Państwa obchodzili dziś żołnierze z kieleckiej Bukówki. To szczególne święto dla Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych, ponieważ właśnie ta jednostka szkoli polskich żołnierzy przed wyjazdami na misje.
Katarzyna Rzadkowska, oficer prasowy centrum wyjaśnia, że weteranem nazywamy każdą osobę, nie tylko żołnierza, która była na misji ponad 60 dni. Kielecka jednostka do takich wyjazdów przygotowuje już od 30 lat.
– Szkolimy żołnierzy, a także osoby cywilne ze współpracy cywilno-wojskowej, świadomości międzykulturowej, czy międzynarodowego prawa humanitarnego. Z tej jednostki, prawie każdy żołnierz jest weteranem misji zagranicznych, więc to jest święto nas wszystkich – mówi Katarzyna Rzadkowska.
Pani porucznik sama brała udział w dwóch misjach w Kosowie. Jak powiedziała, miejscowa ludność ciepło przyjmuje polskich żołnierzy, co ułatwia wykonywanie zadań. Najtrudniejsza w misji jest rozłąką z rodziną i bliskimi.
O trudach misji mówi także porucznik Jarosław Krawiec z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych, który został dziś wyróżniony medalami: Za zasługi dla obronności kraju i Siły Zbrojne w służbie Ojczyzny. Oficer brał udział w pięciu misjach – pierwszą odbył w Iraku w 2007 roku. Następnie był w Czadzie, dwukrotnie w Afganistanie, a także w Kosowie. Podkreśla, że dla każdego żołnierza najtrudniejsza jest zawsze pierwsza misja, a jako najbardziej niebezpieczne uznaje te w Afganistanie.
– To był duży poligon dla polskiego wojska. Niesamowite doświadczenie, którego nie da się w żaden sposób przełożyć na realia szkoleń prowadzonych w kraju. Na misjach nie ma czegoś takiego jak warunki bezpieczeństwa, to jest wojna. Wiele zdarzeń wpływa na psychikę człowieka. Zdarza się, że żołnierze wracają z zespołem stresu pourazowego, mnie na szczęście to nie spotkało – mówi.
Co zrobić żeby przeżyć misję? Porucznik Krawiec podkreśla, że liczy się przede wszystkim wyszkolenie, wiara we własne siły, odporność fizyczna, ale też psychiczna. To nie jest tak, że duże mięśnie decydują o wszystkim. Trzeba mieć w sobie hart ducha – mówi porucznik.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Słoń podkreśla, że weterani dają dobry przykład przyszłym pokoleniom. Ich służba wymaga ogromnego poświęcenia.
– To przykład tego, jak ważna jest służba w obronie ojczyzny, nie tylko na terenie kraju i jak ważną rolę odgrywają żołnierze, broniąc pokoju na całym świecie. Stu żołnierzy nie wróciło z misji, ponad 800 odniosło ciężkie rany. To jest ogromna danina krwi, którą składają polscy żołnierze – mówi senator.
Żołnierze z kieleckiej Bukówki są w tej chwili na misjach między innymi w Republice Kosowa, basenie Morza Śródziemnego, szykują się także do wyjazdu do Afganistanu.