Czy mama kilkorga dzieci może realizować się w wojsku? Kobiety z 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej nie mają wątpliwości, że tak. – Udowodniłam całej rodzinie, że da się łączyć te dwa obowiązki – mówi szeregowa Ewelina Klimczak, matka czwórki dzieci.
– Moim zdaniem jest to kwestia dobrej organizacji. Jeżeli jestem na szkoleniu, to z dziećmi zostaje mąż, a kiedy on nie może, to opiekuje się nimi ktoś z rodziny. Większość pań w brygadzie stanowią matki i też doskonale radzą sobie. Realizujemy swoje marzenia. Nie myślimy wtedy czy zdążymy z ugotowaniem obiadu i posprzątaniem – powiedziała szeregowa Ewelina Klimczak.
Szeregowa Wioletta Witkowska informuje, że przyszła do wojska z chęci sprawdzenia samej siebie. Jak twierdzi, na początku rodzina nie wierzyła, że wstępuje do WOT-u.
– Kiedy im powiedziałam, myśleli, że to żart. Byli zaskoczeni, kiedy przyniosłam do domu książeczkę wojskową. Teraz bardzo mnie wspierają – powiedziała szeregowa Wioletta Witkowska.
Płk Artur Barański, dowódca 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej informuje, że do formacji wstępują także całe rodziny.
– Zdarzają się przypadki, gdzie mama służy ze swoimi dziećmi. Muszę przyznać, że bardzo dobrze sobie radzą.
W 10. Świętokrzyskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej służy około 750 żołnierzy. 120 z nich to kobiety.