Kształcenie w szkołach zawodowych ma być dostosowane do potrzeb lokalnych pracodawców – to główne założenia nowej podstawy programowej w zawodach szkolnictwa branżowego. Anna Zalewska, minister edukacji narodowej właśnie podpisała rozporządzenie w tej sprawie.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty podkreśla, że szkoły branżowe mają kłaść jeszcze większy nacisk na zajęcia praktyczne.
– Podstawy programowe były konsultowane z pracodawcami i mają dostosować kształcenie do potrzeb pracodawców. Uczniowie będą mogli zdobyć umiejętności wykraczające poza to, co było zapisane w podstawie. Na przykład kelnerzy będą mogli poznać podstawy zawodu baristy, a ogrodnicy dowiedzą się jak zakładać i prowadzić winnice – tłumaczy Kazimierz Mądzik.
Rozporządzenie wprowadza również zawody, w których mogą kształcić szkoły, a o które wnioskowali pracodawcy. To na przykład technik programista, pracownik pomocniczy gastronomii, czy monter jachtów i łodzi.
Jak dodaje kurator, nowa podstawa programowa daje szkołom branżowym większą elastyczność w doborze treści kształcenia.
Tę zmianę chwali Ryszard Mańko, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Kielcach, który kształci między innymi murarzy czy monterów zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie. Jak tłumaczy dyrektor, w tych zawodach podstawa została znacząco odchudzona. To dobre rozwiązanie, bowiem przeładowanie informacjami szkodzi zarówno uczniom jak i nauczycielom. Nie pozwala na elastyczne dostosowanie programu do potrzeb lokalnego rynku pracy.
Jednocześnie Ryszard Mańko nie ukrywa, że jego zdaniem zmiany podstawy programowej nie przyczynią się do zwiększenia popularności szkół branżowych. To placówki wybierane zdecydowanie najrzadziej przez uczniów.
– By było inaczej potrzebne są zmiany jeszcze dalej idące. Na przykład zamiast prowadzić zajęcia przez trzy lata, skróćmy to do dwóch, a trzeci rok uczniowie mogliby mieć w formie kursów. Wówczas wcześniej wchodziliby na rynek pracy, co dla niektórych młodych ludzi byłoby zachętą by wybrać właśnie naukę w szkole branżowej – twierdzi Ryszard Mańko.