Troje młodych ludzi roznoszących wyborcze ulotki w centrum Kielc zostało oblanych śmierdzącą substancją. Do sytuacji doszło na ulicy Paderewskiego. – Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło około godziny 15.00 do Komisariatu III Policji w Kielcach – informuje Damian Janus z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
– Zgłosiło się troje młodych ludzi, którzy przekazali dyżurnemu, że z jednego z budynków przy ulicy Paderewskiego, ktoś wylał na nich z okna ciecz o nieprzyjemnym zapachu. Na szczęście okazało się, że ciecz nie była groźna i ich życiu nic nie zagraża – relacjonuje Damian Janus. Policja ustala sprawcę ataku.
Młodzi wolontariusze roznosili ulotki Róży Thun, kandydatki do Parlamentu Europejskiego z Koalicji Europejskiej. Eurodeputowana, podczas konferencji prasowej w Kielcach, sprzeciwiła się mowie nienawiści.
– Moje banery i plakaty wyborcze są obrysowywane swastykami i innymi okropnymi rzeczami, są bezkarnie niszczone i zrywane. Myślałam, że to wszystko spada na mnie, ale okazuje się, że młodzi ludzie, którzy chcą aktywnie brać udział w demokracji, są traktowani w sposób okropny i to jest przemoc – mówiła Róża Thun.
To nie jedyny przypadek agresji w trakcie kampanii wyborczej. W ubiegłym tygodniu została zniszczona większość banerów wyborczych Patryka Jakiego. Plakaty były zamalowane albo podarte w okolicy zdjęć kandydata PiS do Parlamentu Europejskiego.
Jeden z zaatakowanych wolontariuszy, Mateusz Sołtys opowiedział dziennikarzom o zajściu.
– Szliśmy z koleżankami z transparentem uniesionym do góry i ktoś po prostu wyrzucił jakieś fekalia, ścieki z okna lub balkonu. Początkowo zachowałem spokój. Dziewczyny zaproponowały, żebyśmy poszli na policję i zgłosili całą sprawę – powiedział.
Róża Thun dodała, że wczoraj ten sam wolontariusz został w Kielcach zaczepiony przez radnego, który podejrzewany jest o zaatakowanie w Busku-Zdroju policjanta. Policja nie potwierdza tych informacji.