Bardzo ciekawie zapowiada się niedzielne starcie ostatniej kolejki 2 ligi piłki ręcznej, w którym w niedzielę, w Sandomierzu zmierzą się dwaj pretendenci do awansu miejscowa Wisła i AZS UJK Społem Kielce.
Studenci są liderem tabeli i mają 2 punkty przewagi nad rywalami, i żeby od września zagrać klasę wyżej wystarczy im nawet porażka po remisie i rzutach karnych. Gospodarzom do awansu potrzeba wygranej po 60 minutach gry.
– Na takie mecze czekamy cały sezon, także mam nadzieję, że podołamy – zdradza Tomasz Błaszkiewicz. – Problemem może być tylko długa, trzytygodniowa przerwa mojego zespołu, która mogła zawodników wybić z rytmu grania – martwi się trener kielczan.
Sporym osłabieniem jego ekipy będzie również brak czołowego bombardiera Krzysztofa Bernackiego, który nie zdążył wyleczyć kontuzji nogi.
Przy zwycięstwie, dla Tadeusza Dusaka, najbardziej doświadczonego gracza gospodarzy, byłaby to już 3 przygoda z I ligą. Niemniej jednak derbowy pojedynek z AZS UJK jest dla niego takim samym meczem jak każdy inny w tegorocznych rozgrywkach. Co prawda od kilku dni w ekipie Wisły czuć narastającą presję, ale zdaniem szkoleniowca sandomierskiego zespołu, Adama Węgrzynowskiego, w walce o wygraną i upragniony awans nie przeszkodzi nawet fakt, iż ten od kilku tygodni przebywa na zwolnieniu lekarskim. Trener Wisły podkreśla, że jego podopieczni są dobrze przygotowani do rywalizacji i wierzą, że wreszcie pokonają dobrze im znanego rywala.
Decydujący o awansie pojedynek ostatniej kolejki 2 ligi piłki ręcznej Wisła Sandomierz – AZS UJK Społem rozpocznie się w hali przy ulicy Patkowskiego w niedzielę o godzinie 17.00.
Dodajmy, że w tym sezonie we wszystkich trzech dotychczasowych spotkaniach studenci zwyciężali z Wiślakami po rzutach karnych.