W świętokrzyskich szkołach pojawią się anonimowe skrzynki, gdzie uczniowie i rodzice będą mogli sygnalizować problemy, których się boją lub wstydzą i zgłosić osobiście. Jak mówi Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty, to pomysł Ministerstwa Edukacji Narodowej na to, by skuteczniej zapobiegać tragediom takim, jak niedawne zasztyletowanie ucznia w jednej z warszawskich szkół.
Kurator podkreśla, że nie wolno takiej skrzynki traktować jako miejsca na donosy. To sposób na to, by zachęcić uczniów oraz ich rodziców do dzielenia się swoimi obawami.
– Wiemy, że jest solidarność wśród młodzieży i nikt nie chce się ujawniać. Ale jeżeli będzie mógł anonimowo poinformować o swoich obawach czy obserwacjach, to całkiem możliwe, że unikniemy w przyszłości tragedii – tłumaczy kurator.
W szkołach odbędą się również lekcje wychowawcze oraz spotkania z rodzicami, podczas których będzie mowa o bezpieczeństwie uczniów.
Małgorzata Paprocka-Woć, zastępca dyrektora w Zespole Szkół Elektrycznych w Kielcach mówi, że jej szkoła ma przygotowane procedury na wypadek jakiegoś tragicznego zdarzenia. Uczniowie mają też dostęp do psychologa oraz pedagoga. Jednak jej zdaniem, skrzynka na anonimowe sygnały również może poprawić bezpieczeństwo w szkole.
– My jako szkoła robimy wszystko co możliwe, żeby nasi uczniowie i nauczyciele czuli się bezpiecznie. Ale każdy dodatkowy sposób, żeby poczucie bezpieczeństwa zwiększyć jest potrzebny. Myślę, że taka anonimowa skrzynka jest dobrym pomysłem – twierdzi Małgorzata Paprocka-Woć.
Niestety, świętokrzyska policja nie prowadzi oddzielnej statystki dotyczącej przestępstw i interwencji w szkołach. Kamil Tokarski, rzecznik wojewódzkiego komendanta policji w Kielcach zapewnia jednak, że funkcjonariusze regularnie odwiedzają placówki oświatowe, spotykają się z uczniami i mówią między innymi o konsekwencjach grożących agresywnym młodym ludziom, którzy łamią prawo.