Walczący o utrzymanie w III lidze piłkarze Czarnych Połaniec podejmowali w sobotę, w 30. kolejce, rywala także z dołu tabeli – Wiślan Jaśkowice. Po bardzo zaciętym i nerwowym meczu gospodarze wygrali 3:2 (0:0) odnosząc drugie zwycięstwo z rzędu i pierwsze wiosną na własnym stadionie.
Prowadzenie dla Wiślan zdobył w 54 min. Piotr Morawski, wyrównał trzy minuty później Patryk Tetlak. Gola na 2:1 dla gości strzelił Mateusz Krasuski. Na 2:2 trafił ponownie Patryk Tetlak, a zwycięską bramkę dla Czarnych zdobył w 89 min. Damian Skiba.
Wiślanie kończyli ten mecz w „dziesiątkę”. Wprowadzony w 46 min. Konrad Kuliszewski już po kwadransie gry miał na koncie dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko.
– Nawet nie chce się komentować pracy sędziów. Arbiter popełnia błąd przyznając aut gospodarzom, gdy ewidentnie piłka była dla nas. Na zwrócenie uwagi przez Konrada Kuliszewskiego reaguje żółtą kartką, a później Konrad za niegroźny faul dostaje drugie upomnienie i zespół jest osłabiony. Żenujące to jest, co sędziowie wyprawiają w III lidze. To jest katastrofa, bo kolejny raz jesteśmy krzywdzeni przez arbitrów. Przykro nam z tego powodu, bo sędzia prawdopodobnie zabrał nam trzecią ligę – komentował mocno zdenerwowany kapitan gości Piotr Morawski.
– Ciężko mi oceniać tę czerwoną kartkę. To są sytuacje boiskowe. Sędzia podjął taką, a nie inną decyzję. Naprawdę trudno stwierdzić – podsumował trener Czarnych Krzysztof Łętocha.
– Nie układał się nam ten mecz, ale na koniec to my zdobyliśmy jedną bramkę więcej niż rywale i cieszymy się z trzech punktów. Spotkanie było nerwowe. Sędzia niepotrzebnie dał kilka żółtych kartek, a więc i my i oni możemy mieć pretensje za takie sędziowanie. Zostały nam cztery mecze i będziemy walczyć do samego końca – powiedział Radiu Kielce strzelec dwóch goli dla gospodarzy Patryk Tetlak.
W 31. kolejce piłkarze Czarnych Połaniec zmierzą się na wyjeździe z Orlętami Radzyń Podlaski.