Nietypowa komisja rady miasta odbyła się w Kielcach. Radni jeżdżąc na wózkach inwalidzkich sprawdzili czy centrum Kielc jest przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Było to związane z tematem posiedzenia komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, podczas którego omawiano miejskie standardy dostępności przestrzeni publicznej.
Przewodnikiem dla radnych była Małgorzata Kopeć, kielczanka jeżdżąca na wózku inwalidzkim. Jak przyznała – w mieście wciąż jest wiele barier architektonicznych nie do pokonania dla osób niepełnosprawnych.
– Wysokie krawężniki, chodniki zastawione samochodami – to codzienność. Poza tym podjazdy do budynków, które są zamontowane w taki sposób, że drzwi otwierają się w kierunku jazdy uniemożliwiając dostanie się do wnętrza. Jest wiele takich rzeczy, które utrudniają na co dzień przemieszczanie się. Kielce na pewno nie są jeszcze przyjazne dla osób niepełnosprawnych – stwierdziła.
Agata Wojda, przewodnicząca komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, w ramach której odbyła się nietypowa inicjatywa przyznała, że dla zrozumienia potrzeb osób niepełnosprawnych trzeba postarać się spojrzeć na świat z ich perspektywy.
– Było to bardzo pouczające i uwrażliwiające doświadczenie. Po dzisiejszym posiedzeniu razem z radnymi zdecydowaliśmy się skierować do prezydenta stanowisko w sprawie przeprowadzenia przeglądu budynków użyteczności publicznej. Chodzi o to, by sprawdzić czy mają one usprawnienia dla osób niepełnosprawnych. Nie mówimy tutaj o remontach czy przebudowach, ale o prostych rzeczach: poręcze, odpowiednie podjazdy i oznakowanie. Chcemy, by budynki miejskie świeciły przykładem i były dostępne dla osób niepełnosprawnych. Jednocześnie chcemy dopytywać, kiedy powstanie ciało doradcze w zakresie spraw osób niepełnosprawnych. Ponadto, naszym zdaniem można by uruchomić specjalny adres mailowy, na który można będzie zgłaszać potrzeby osób niepełnosprawnych oraz bariery architektoniczne. W przyszłości mogłaby to być aplikacja mobilna, dzięki której na bieżąco można by zgłaszać drobne interwencje w takich sprawach – powiedziała Agata Wojda.
Radny Arkadiusz Ślipikowski przyznał, że przejazd zaledwie kilkuset metrów był sporym wysiłkiem.
– Poruszaliśmy się tylko w centrum, gdzie ta infrastruktura nie jest najgorsza, a i tak napotkaliśmy na szereg przeszkód. Największy problem jest jednak na osiedlach i peryferiach. Potrafię sobie wyobrazić z iloma problemami mogą spotkać się tam osoby niepełnosprawne. Należałoby się zastanowić także nad problemami dostępności przestrzeni publicznej: sklepów, aptek, przystanków dla osób niepełnosprawnych – stwierdził radny.
Joanna Winiarska zaznaczyła, że to doświadczenie radnych pokazuje, że w mieście jest jeszcze wiele do zrobienia.
– Bardzo się cieszę, że mogliśmy z innego punktu widzenia spojrzeć na problemy osób niepełnosprawnych. Sama kwestia zjechania po kostce brukowej w przypadku małych kółek przy wózku jest już problemem. Przejazd na drugą stronę ulicy, ominięcie krawężników, to też nie jest łatwe. Dobrze, że powoli idziemy do przodu, ale jest jeszcze wiele do zrobienia – powiedziała Joanna Winiarska.
Standardy dostępności przestrzeni publicznej dla osób niepełnosprawnych, to zestaw wytycznych dla miejskich jednostek, mówiących o tym, jak powinny wyglądać m.in. chodniki czy przystanki autobusowe, aby były wygodne dla niepełnosprawnych. Standardy oparte są na zasadach projektowania uniwersalnego, żeby przestrzeń publiczna była dostępna dla możliwie jak największej grupy osób, niezależnie od ich wieku oraz stopnia sprawności fizycznej. Standardy obowiązują od początku roku.