Smutny finał poszukiwań kangura, który zaginął w czwartek 2 maja w okolicach Czarnieckiej Góry w powiecie koneckim. Jak informuje Piotr Przygodzki z koneckiej policji, około godziny 1.00 w nocy funkcjonariusze dostali zgłoszenie, że zwierzę zostało śmiertelnie potrącone przy drodze krajowej nr 42 w okolicach Koziej Woli.
– Jak dotarliśmy na miejsce, nie było już tam osoby uczestniczącej w tym wypadku, był natomiast kangur, który leżał przy drodze. Zgłosiliśmy sprawę do zarządcy dróg, który ma zabrać je do utylizacji. Powiadomiliśmy także o tym fakcie właściciela zwierzęcia – mówi.
Przypomnijmy, kangur od roku mieszkał na prywatnej posesji. Jak mówi jego właściciel, mało kto o nim wiedział. Tymczasem, w czwartek nad ranem ktoś otworzył ciężką furtkę i wypuścił torbacza. Jak tylko zauważono jego nieobecność, od razu rozpoczęły się poszukiwania. Właściciel zgłosił też zaginięcie kangura na policję.