W parku miejskim w Kielcach i jego okolicach można poczuć prawdziwie przedwojenny klimat. Wszystko za sprawą Retro Pikniku, w organizację którego włączyły się wszystkie kieleckie instytucje kultury.
W sobotę na scenie muszli koncertowej prezentowali się artyści z „Zameczku” i Kieleckiego Teatru Tańca. Grały takie zespoły jak Chmielnikers oraz Bodo Caffe. Rozbrzmiewała nie tylko polska muzyka, ale również niemiecka, żydowska, czy ukraińska, czyli nacji, które mieszkały w Kielcach w tamtych czasach. Odwiedzającym taki klimat lat 20. ubiegłego wieku przypadł do gustu.
– Bardzo nam się podobały piosenki z lat 20. i 30. śpiewane przez dzieci. To są lata naszej młodości. Przychodzimy do parku miejskiego na niemal każdą imprezę, która jest tu organizowana. Retro Piknik jest wyjątkowo atrakcyjny. Można popływać łódką, pojeździć konno. Dla każdego coś miłego, każdy dla siebie coś znajdzie – mówiły panie Janina i Hanna.
Na specjalnych stoiskach były też serwowane specjały, charakterystyczne dla kuchni 100 lat temu. Sama muszla zamieniła się w tę rodem z lat 30. ubiegłego wieku, a na dużej scenografii można było zobaczyć dawne Kielce.
Nad zalewem zostały rozłożone leżaki, koce piknikowe, a po wodzie, jak za dawnych lat, pływały łódki. Z tej możliwości skorzystała pani Beata z córką Olgą.
– Pierwszy raz wsiadłam do łódki. Olga bardzo mnie do tego namawiała i się zdecydowałam. Staramy się aktywnie spędzać czas i lubimy ryzyko. Zachęcam wszystkich rodziców, aby przeżyć coś fajnego, coś innego, coś, czego na co dzień w Kielcach nie ma – zaznaczyła.
W parku miejskim można było w sobotę również zobaczyć konie, które dosiadali ułani kawalerii ochotniczej. Jak mówi starszy ułan Karol Wiktorek, stroje w które byli ubrani, pochodzą z lat 20. ubiegłego wieku.
– To polskie mundury legionowe, zarówno stroje, które mamy na sobie, jak i sprzęt, który jest na koniach, pochodzi z tego okresu. Pozwalamy również dzieciom w naszej obecności przejechać się na naszych koniach, ale główną atrakcją, którą tu prezentujemy, są pokazy władania białą bronią na koniu – tłumaczył Karol Wiktorek.
W okolicach ptaszarni można było spróbować swoich talentów plastycznych. Zosia Ciesielska i Anna Adamczyk malowały plotkarkę.
– Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Lubimy malować, przyszłyśmy tu z ciekawości, a jeśli nasze rysunki będą się podobać, to będzie nam bardzo miło – mówiły.
Muzeum Zabawy i Zabawek proponowało dawne gry: skakanki, toczenie fajerki, wyścig drewnianych kogucików, ciągnienie liny i bitwę na poduszki. O najmłodszych zatroszczył się Młodzieżowy Dom Kultury, który zorganizował dla dzieci specjalną strefę zabaw.
Wieczorem w ogrodzie Domu Środowisk Twórczych można było obejrzeć dwa przedwojenne filmy: „Ada to nie wypada” i „Pani minister tańczy”.
Z kolei niedziela upłynie pod znakiem rapu i jazzu. Młodzi ludzie zaśpiewają przedwojenne piosenki w wersji rapowej. Zagra między innymi zespół jazzowy Boba Jazz Band.
Organizatorzy zachęcają do przyjścia na Retro Piknik w strojach z dawnej epoki. Można je również wypożyczyć na miejscu. Najlepsze i najoryginalniejsze kreacje będą nagradzane.