Andrzej Pruś, przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego, został nowym prezesem Regionalnej Organizacji Turystycznej w Kielcach. – Turystyka w Świętokrzyskiem może być bardzo ważnym elementem w rozwoju gospodarczym naszego województwa. To jest strategiczny cel dla odnowionego dziś zarządu z moją osobą jako prezesem na najbliższe lata – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Andrzej Pruś.
Panie prezesie, spodziewał się pan takiego werdyktu?
– W demokratycznych wyborach nie można spodziewać się jakiegokolwiek wyniku. Oczywiście robiłem wszystko, także występując przed delegatami, aby przekonać do swojej osoby, wzbudzić zaufanie, bo pewnie większości z nich nie znała mnie na tyle aby, zaufać mi na wejściu. Dziękuje za to zaufanie, bo to zdecydowana większość mnie poparła. Przy tym moim krótkim exposé, kiedy pokazałem, że mimo tego, że jest dobrze w świętokrzyskim ROT, to może być jeszcze lepiej. Bardzo liczę na taką bardzo szeroką współpracę. Pokazałem, że ponad wszelkimi podziałami potrafię funkcjonować i w ROT też liczę na to, że się uda, bo tak naprawdę ten duży segment, jakim jest turystyka w Świętokrzyskiem może być bardzo ważnym elementem w zapewnieniu dobrego rozwoju gospodarczego naszego województwa i to jest taki strategiczny cel dla tego odnowionego dziś zarządu z moją osobą jako prezesem na najbliższe lata.
Jakie są najważniejsze wyzwania na ten najbliższy czas?
– Takie bardzo przyziemne, chociażby to, że przyjęliśmy dziś sprawozdanie finansowe, gdzie nowy zarząd ma troszkę ponad 120 000 złotych straty do pokrycia z ubiegłego roku. Jesteśmy zobowiązani uchwałą do tego, aby w tę stronę zmierzać. Będę się starał to zabezpieczyć. Natomiast jesteśmy już umówieni, że podczas najbliższego posiedzenia zarządu w tym odnowionym składzie, parę takich spraw bieżących zdołamy uporządkować. Nie da się prowadzić żadnej wymiernej działalności bez dobrego zabezpieczenia środków finansowych. Mnie trudno było tuż przed wyborem mówić o wielu rzeczach, które zdołałem dostrzec w poprzedniej kadencji Sejmiku. Byłem w komisji edukacji i kultury, ROT obserwowałem bardzo skrupulatnie, bo przecież to samorząd województwa jest dosyć poważnym płatnikiem na te instytucje. Widzę braki. Wiem, że potrzebne są większe środki, może nie tyle ze środków publicznych, czyli samorządu województwa, ile do pozyskania z zewnątrz. A wiem, że w tym zakresie były pewne zaniedbania i postaramy się je nadrobić w taki sposób, aby umieć korzystać z tych pieniędzy, które zarówno Polski rząd w różnych postępowaniach konkursowych oferuje, jaki i tych, które płyną ze środków europejskich. Myślę, że nakłonimy także wielu przedsiębiorców świętokrzyskich do tego, aby w zdecydowanie większym stopniu partycypowali w tworzeniu atmosfery do dobrego rozwoju turystyki, a co za tym idzie dobrego rozwoju gospodarczego województwa świętokrzyskiego.
ROT to też inwestycje. Dzisiaj wielokrotnie padała informacja chociażby o tej największej inwestycji planowanej na najbliższy czas, czyli tej w Nowej Słupi. Jakie są jeszcze plany?
– Myślę, że najpierw musimy to ustalić z zarządem. Oczywiście, że mamy kolejne. Taki, do którego staram się także przekonać moich kolegów radnych, to chociażby nowy program promocyjny związany z pomnikami historii, których nam w Świętokrzyskiem przybyło i stworzenie specjalnej oferty w tym zakresie, być może nawet specjalnego szlaku, który w ciągu jednego dnia samochodem można byłoby objechać. Jesteśmy takim województwem, które może poszczycić się, jeżeli nie największą w Polsce, to jedną z największych liczb pomników historii. To rzecz znamienna. Wiele z nich właśnie w tej kadencji udało się pozyskać. I to nie tylko ułatwienie dla właścicieli tych obiektów, ale także kolejny element, którym możemy się na zewnątrz pochwalić. Musimy to też w Polsce pokazywać, bo myślę, że dzięki temu uda nam się przyciągnąć turystów i uda nam się może chociażby na parę dni zatrzymać, aby dokładnie się tym obiektom przyjrzeć. To jedna z takich na bieżąco przedstawionych propozycji, bo mamy jeszcze kilka. Niektóre wymagają szczegółowego rozpoznania, pewnie rozejrzenia się też za dodatkowymi środkami finansowymi, ale będzie zdecydowanie lepiej. Tylko po to, aby tę ofertę rzeczywiście poprawić i stworzyć w niedalekiej przyszłości podstawy ku temu, aby w nowej strategii rozwoju województwa ten segment turystyki, turysty odwiedzającego ziemie Świętokrzyską, zajmował naprawdę ważne miejsce. W ten sposób można nie tylko zarabiać, ale także promować ziemię Świętokrzyską.
Co z czarownicą?
– Powiem przewrotnie: to nie może być także, że całą filozofię promowania oprzemy na jednej czarownicy, bo ją w końcu zamęczymy. Musimy kultywować całe to dziedzictwo kulturowe, które jest na ziemi Świętokrzyskiej. Czarownica na pewno jest jednym z tych elementów i dlatego jej bagatelizować nie można. Nie można jednak doprowadzać do takiej sytuacji, kiedy jest tylko czarownica i nic więcej. Nie możemy zapominać o tym, że Świętokrzyskie to kolebka chrześcijaństwa, bo są tacy naukowcy, którzy uważają, że Wiślica była wcześniej niż Lednica, że tam ochrzczono najpierw ludzi. Tutaj jest jedno z najważniejszych sanktuariów w Polsce, Święty Krzyż. Na wiele wieków, jeszcze przed Jasną Górą czy Częstochową, tutaj przebywali królowie. Oczywiście nie chcemy, że tak się wyrażę, przeginać w drugą stronę. Bo wcale nie chodzi o klerykalizację życia publicznego. Wręcz przeciwnie. Jeżeli jednak mamy takie miejsca to niewątpliwie warto pokazywać, że w Wiślicy być może wcześniej byli chrześcijanie niż w Lednicy. Trzeba to prezentować i promować, zrobić z tego atrakcję także dla tych, dla których wiara chrześcijańska czy katolicka niekoniecznie jest ważna, ale ze względów kulturowych historycznych warto im to też pokazać. To ma być naszym atutem. Trzeba dołożyć wszelkich starań, by tak rzeczywiście było. Ale tu też jest coś, co nazwę kolokwialnie, turystyką sportową. Przecież my już jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w Kielcach mamy pierwszą ligę czy ekstraklasę, Ligę Mistrzów piłki ręcznej. Mamy wyśmienitych piłkarzy nożnych. Ważne jest, żeby próbować zapraszać tu także kibiców tych drużyn w zdecydowanie większej liczbie. To jest rzecz niezwykle istotna. Do tej pory – mam wrażenie – troszkę zaniedbano to, co pokazał ostatni mecz piłkarzy ręcznych z Paris Saint-Germain, kiedy liczba Francuzów nie była powalająca. A to jest doskonała okazja do tego, aby ziemię Świętokrzyską pokazywać. I tu trzeba jeszcze kilka instytucji, na przykład z polskim związkiem piłkarskimi, zaprząc do współpracy, aby skutecznie tego dokonywać. Pewnie do tego będą potrzebne jakieś środki finansowe, one są zawsze takim koniecznym dodatkiem. Jestem jednak przekonany, że przy dobrej współpracy z polskim rządem, ze sponsorami, bo przecież także tu są przedsiębiorcy w ROT, uda nam się sprostać temu wyzwaniu na przyszłość.