Prawie 210 tysięcy turystów w ubiegłym roku odwiedziło Zamek Królewski w Chęcinach. Pierwsze miesiące 2019 roku pozwalają prognozować, że zamknie się on z jeszcze lepszą frekwencją. Na zwiedzających czekają liczne, nowe propozycje.
Od kilku lat główna atrakcja Chęcin jest czynna przez cały rok, z wyłączeniem kilku dni. Od początku 2019 roku zamek odwiedziło ponad 19 tysięcy turystów. To jest o 40 procent więcej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. Cieszą zwiedzający ze Świętokrzyskiego. Ale jeszcze bardziej ci, którzy przyjeżdżają z innych regionów. Tu przodują przede wszystkim mieszkańcy ościennych województw.
Jak podkreśla Robert Jaworski, burmistrz Chęcin, to z myślą o turystach powstają nowe atrakcje.
– Wychodzimy z założenia, że musimy ciągle wprowadzać nowości, że nie możemy się ograniczać do tego, co było, że zamek to trwała ruina – nic więcej, ale musimy ciągle modyfikować program, modyfikować ofertę, wzbogacać ją – podkreśla.
Jedną z najnowszych propozycji jest makieta zamku, prezentująca jego zrekonstruowany kształt – okazała, opracowana w detalach, pokazująca też, jak wyglądało życie na zamku, w czasach jego świetności. Można ją oglądać w zabytkowej, XVI-wiecznej, renesansowej kamienicy – „Niemczówce”, która znajduje się nieopodal Rynku.
Nowością na zamku jest lapidarium. Z kolei w weekend majowy pojawią się stoły do gier planszowych. Nie zabraknie królewskiej gry, czyli szachów, ale będą także inne wyzwania dla dzieci i młodzieży, planszówki, które będą nawiązywały do poszukiwania skarbu, które będą wciągały młodego człowieka w poznawanie historii.
Planowane są także nowe wystawy, na przykład pokazująca etapy restauracji zamku, czy fazy i efekty prowadzonych prac architektonicznych. Będzie również otwarta ekspozycja, przypominająca, że 50 lat temu premierę miał film „Pan Wołodyjowski”, do którego zdjęcia kręcono w Chęcinach.
Jak podkreśla Robert Jaworski, to jest film, który rozsławił miasto.
– Film, który spowodował, że Jerzy Hoffman ściągnął do miasta znane postacie filmowe, takie jak chociażby Tadeusz Łomnicki, czy Magdalena Zawadzka. Tak, jak w Sandomierzu wykorzystują „Ojca Mateusza”, my chcemy położyć nacisk na sentyment, szczególnie osób starszych, do „Pana Wołodyjowskiego” i faktu, że jest to duże dzieło Jerzego Hoffmana, a Jerzy Hoffman jest honorowym obywatelem naszego miasta. Chcemy też pokazać turystom, że na ziemi chęcińskiej działy się również ciekawe rzeczy, związane z filmem – zaznacza.
Pojawiają się nowe miejsca do spacerowania. Jesienią do użytku został oddany kolejny szlak turystyczny, szlak króla Władysława Łokietka. Prowadzi on od bramy zachodniej zamku, do Rynku, do ustawionej na nim figury króla.
Burmistrz Chęcin wyjaśnia, że wyeksponowanie tego władcy jest celowe.
– Król Władysław Łokietek odegrał bardzo ważną rolę w kraju, ale i w Chęcinach. Przy różnych okazjach przypominamy, że to właśnie on sprawił, że parlamentaryzm w Polsce rozpoczął się w Chęcinach – podkreśla.
Pasjonatów historii zainteresuje zbrojownia, która znajduje się w „Niemczówce”. Na wystawie można się przekonać, jak przez dekady i stulecia zmieniał się wygląd rycerza.
Z myślą o miłośnikach aktywnego sposobu spędzania czasu wolnego, zimą została zakończona budowa ścieżki rowerowej z Chęcin do Małogoszcza, przy drodze 762. Ci, którzy do Chęcin przyjadą bez roweru, będą mogli skorzystać z wypożyczalni jednośladów, która w tym tygodniu ma zostać otwarta koło Centrum Kultury i Sportu.
Wymienione atrakcje, które jeszcze nie są dostępne, będą uruchomione na długi weekend majowy. Na ten czas przygotowano bardzo bogaty program wydarzeń. Między innymi 3 maja odbędzie się pierwsza w tym roku noc na zamku.