Mogą być kolejne problemy z budową nowej siedziby Narodowego Funduszu Zdrowia w Kielcach. Zamiast pierwotnie planowanego, wkomponowanego w zbocze Karczówki, dwukondygnacyjnego biurowca, fundusz chce postawić siedmiopiętrowy blok. Gmach ma zostać zlokalizowany u podnóża Karczówki, w pobliżu Ogrodu Botanicznego.
Zdaniem urzędników, inwestycja w takim kształcie nie będzie możliwa, ponieważ zaburzy barokową oś widokową na klasztor. Urzędnicy liczą, że potwierdzi to ekspertyza, której opracowanie zlecono specjalistom do architektury krajobrazu z Krakowa. Z kolei NFZ twierdzi, że zmiany do projektu wynikają z konieczności poprawy funkcjonaliści nowej siedziby funduszu.
Artur Hajdorowicz, dyrektor wydziału rozwoju i rewitalizacji w kieleckim ratuszu informuje, że NFZ ma ostateczną decyzję z warunkami zabudowy. Jednak po analizie tego dokumentu, inwestor stwierdził, że musi zmienić gabaryty i parametry nowego budynku.
– W tym momencie proponowane jest podwyższenie budynku do 20 metrów. Przesuniecie w kierunku Karczówkowskiej. Poszerzenie go i nadanie innego kształtu. Zmiany są na tyle istotne, że musimy je zweryfikować z opiniami fachowców – dodaje.
Dyrektor uważa, że wskazany byłby konkurs architektoniczny na projekt nowej siedziby.
– Chodzi o cała bryłę. Jeżeli mamy coś wybudować w tamtym miejscu, to nie możemy zepsuć wartości, które jesteśmy zobowiązani chronić. Wyobrażam sobie, że nowy budynek NFZ, podobnie jak Centrum Geoedukacji na Wietrzni będzie zdobywał nagrody architektoniczne – powiedział Hajdorowicz.
Ekspertyzy mają być gotowe w ciągu trzech tygodni.
– Pod względem atrakcyjności w mieście mamy dwie perły – to katedra z Pałacem Biskupów Krakowskich i klasztor na Karczówce. Klasztor i Wzgórze Zamkowe zostały połączone drogą krzyżową i barokową osią urbanistyczną, czyli dzisiejszą ulicą Karczówkowską. W latach 60., czytelność tego założenia architektonicznego została zniszczona. Wybudowano osiedle z dziesięciopiętrowymi blokami i fabrykę Iskra. Z całego założenia został tylko fragment od ulicy Jagiellońskiej do Poklasztornej. Ten fragment musimy chronić – mówi
Małgorzata Kiebzak, dyrektor świętokrzyskiego NFZ uważa natomiast, że zmiany, w stosunku do pierwotnej koncepcji nie będą duże. Wysokość budynku zwiększy się, jej zdaniem, o dwa metry.
– Chcemy małych korekt, które będą uwzględniały warunki tego terenu. Są tam wody gruntowe, spływające z Karczówki. W związku z tym, chcemy wyciągnąć do góry podziemne garaże. Zostały źle zaplanowane wysokości poszczególnych kondygnacji, nie uwzględniono między innymi miejsca na instalacje, chociażby do wentylacji – mówi Małgorzata Kiebzak.
Dyrektor nie wyklucza, że po dojściu do porozumienia rozpisany zostanie konkurs architektoniczny. Pierwotnie NFZ miał wybudować swoją siedzibę przy ulicy Wrzosowej. Jednak w związku z planem utworzenia tam laboratoriów GUM, miasto musiało zaproponować funduszowi alternatywną działkę.