Mieszkańcy ulicy Nowej w Kielcach nie zgadzają się na budowę w ich sąsiedztwie bloku, który ma powstać w ramach specustawy mieszkaniowej. Poparcia szukają wśród radnych, bo to oni ostatecznie zadecydują, czy dojdzie do inwestycji.
Dzisiaj z mieszkańcami ponownie spotkał się szef komisji ładu przestrzennego i gospodarki nieruchomościami kieleckiej rady miasta. Jak informowaliśmy, w otoczeniu domków jednorodzinnych ma powstać siedmiopiętrowy budynek. Przeciwko tej inwestycji protestowali mieszkańcy. Deweloper po protestach wycofał się z projektu. Jednak po wprowadzeniu poprawek ponownie ubiega się o pozwolenie na budowę.
Jeden z mieszkańców Jacek Borkowski zwrócił uwagę, że zmiany w projekcie w minimalny sposób rozwiązują problemy. Jego zdaniem tak potężny obiekt wkomponowany w uliczkę domków jednorodzinnych i parterowych zupełnie zaburza ład architektonicznych ulicy i całej okolicy.
– Przy obecnych trzydziestu domach, wtłoczenie w uliczkę budynku z trzydziestoma kolejnymi mieszkaniami i lokatorami jest nie do przyjęcia i można sobie tylko wyobrazić co tutaj będzie się działo. Już teraz uliczka jest intensywnie wykorzystywana również przez okolicznych mieszkańców. Ruch jest duży, ciężko zaparkować. Istotnym problemem jest to, że tak wysoki budynek będzie przesłaniał światło słoneczne – mówi mieszkaniec
Zdzisław Łakomiec, przewodniczący komisji przyznaje, że sprawą będzie chciał zainteresować innych radnych. Przedstawiciele mieszkańców mają wziąć udział między innymi w najbliższej komisji.
– To pierwsze spotkanie po złożeniu tego kolejnego wniosku. Inwestor zdecydował się na pewne ustępstwa, ale one w dalszym ciągu nie zadawalają mieszańców. Staram się zrozumieć ich argumenty. Myślę, że trzeba zapoznać z nimi pozostałych radnych, ponieważ na sesji każdy z nich będzie musiał sobie odpowiedzieć, czy ta inwestycja zasługuje na tę lokalizacje – powiedział przewodniczący komisji
Specustawa mieszkaniowa umożliwia stawianie budynków, wbrew ustaleniom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz tzw. zasady dobrego sąsiedztwa. W zamyśle nowe prawo ma przyspieszyć proces inwestycyjny, ograniczając procedury administracyjne do minimum. Ostateczną decyzję o pozwoleniu na realizację inwestycji wyrażają radni.