Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru imienia Stefana Żeromskiego świętuje jubileusz 15-lecia istnienia. Z tej okazji w poniedziałek odbyło się niezwykłe spotkanie urodzinowe. Nie zabrakło podziękowań, gratulacji, życzeń i prezentów.
Jak wyjaśnia Grzegorz Strzelczyk, prezes stowarzyszenia, zostało ono zarejestrowane dokładnie 21 kwietnia 2004 roku.
– Pomysłodawcą stowarzyszenia był najprawdopodobniej sam Piotr Szczerski, ówczesny dyrektor teatru, który namówił do tego działania Edwarda Kotulskiego (były policjant i oficer świętokrzyskiej policji – przyp. red.). My ich nazywamy ojcami-założycielami. Edward z kolei zwrócił się do swoich kolegów, przyjaciół, znajomych i tak się znaleźliśmy Niektórzy przyszli tylko po to, by im pomóc założyć to stowarzyszenie, tylko raz na spotkanie założycielskie, i więcej ich nie widzieliśmy, a część została i działa do dzisiaj – mówi Grzegorz Strzelczyk.
Główne zadanie stowarzyszenia, to upowszechnianie kultury teatralnej. Temu służą między innymi konkurs „Napisz do nas o nas”, spotkania z aktorami w mniejszych miejscowościach w ramach projektu „Teatr wśród nas”, organizowanie benefisów kieleckich aktorów, czy publikowanie wydawnictw na temat kieleckiej sceny i związanych z nią artystów. „Przyjaciele” przyznają też swoją nagrodę podczas plebiscytu o Dziką Różę.
Dziś Stowarzyszenie liczy około 30 osób. Ma też członków honorowych, a jednym z nich jest poetka, prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych, Zyta Trych, która zaznacza, że stowarzyszenie pełni bardzo ważną rolę, bo dzięki niemu teatr nie jest osamotniony.
– Wokół niego skupia się wielu ludzi, którzy go kochają, kochają aktorów, kochają to, co się tutaj robi. Jest bardzo potrzebne i uważam, że ludzie, którzy są skupieni w tym stowarzyszeniu, to osoby, którzy chcą pokazać, że ten kielecki teatr jest najpiękniejszym teatrem, że tu się gra takie sztuki, które potem w Polsce i w świecie odbijają się echem. Uważam, że takiej jednostce jak ta, potrzebni są przyjaciele, bo teatr ma widzów, ale przyjaciele to jest coś jeszcze zupełnie innego – podkreśla.
Słowo „przyjaciel” wielokrotnie padało podczas jubileuszu. Używali go też aktorzy Teatru imienia Stefana Żeromskiego, dziękując członkom stowarzyszenia. Wśród nich był Dawid Żłobiński.
– To, że przyczyniają się do rozwoju kultury jest niepodważalne, ale czasami są też takie namacalne dowody przyjaźni niegasnącej, niesłabnącej, bo w chwilach, kiedy potrzebujemy wsparcia, oni są – mówił.
Z kolei aktorka Dagna Dywicka dodała: – Oprócz oficjalnych rzeczy, które się wydarzają, to są też takie rodzinne spotkania, wigilijne, wielkanocne. Bardzo jesteśmy szczęśliwi, że jest z nami Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru imienia Stefana Żeromskiego.
Jak przystało na urodziny, nie zabrakło upominków i tortu. Były też serdecznie słowa. Marszałek województwa świętokrzyskiego, Andrzej Bętkowski w specjalnym liście dziękował członkom stowarzyszenia za społeczne działania, wspierające kielecką scenę teatralną, za wieloletnie i bezinteresowne zaangażowanie, pielęgnowanie kultury teatralnej oraz wszelkie inicjatywy, które pozytywnie wpłynęły na rozwój działalności artystycznej i edukacyjnej teatru, a w szczególności te, które zaowocowały wzrostem zainteresowań sztuką feralną wśród młodzieży.
Dziękował też Michał Kotański, dyrektor Teatru imienia Stefana Żeromskiego. – Teatr nie istnieje bez widza. To on nadaje znaczenie jego pracy. W osobach członków stowarzyszenia, przyjaciół od 15 lat, nasza scena ma najwierniejszych widzów. Dla kieleckiego teatru są państwo jednak kimś więcej niż tylko widzami. Organizując projekt „Teatr w zasięgu”, konkurs „Napisz do nas o nas”, czy organizując aktorskie jubileusze, przyczyniacie się do promocji kieleckiej sceny i popularyzacji teatru jako dziedziny sztuki. Teatr zawdzięcza państwu unikatowe wydawnictwa, dokumentujące drogę zawodową kieleckich aktorów. Jak prawdziwy przyjaciel zawsze jesteście obok – napisał Michał Kotański.
Jubileusz swoim występem uświetnił Andrzej Poniedzielski.