W Jeleńcu koło Ostrowca Świętokrzyskiego upamiętniono zwycięską potyczkę żołnierzy Armii Krajowej pod dowództwem gen. Antoniego Hedy „Szarego”. 1 kwietnia 1944 roku oddział ze zgrupowania „Nurta” zlikwidował w tym miejscu oddział żandarmerii niemieckiej.
Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w intencji generała Antoniego Hedy, ale także żołnierzy poległych w czasie bitwy sprzed 75 lat.
Kapitan Genowefa Piotrowska z domu Janas była łączniczką w oddziałach partyzanckich „Szarego”. Jak mówi, w latach 80. „Szaracy” rozpoczęli działalność, upamiętniającą i przypominającą o dokonaniach dowódcy i jego żołnierzy. Dodaje, że to zawsze były miłe spotkania, podczas których wspominano dawne, wojenne czasy.
– W rocznice bitew odwiedzaliśmy te miejsca. Tu w Jeleńcu to Szaracy rozpoczęli te uroczystości – mówi Genowefa Piotrowska. Łączniczka „Szarego” wspomina, że dowódca miał bardzo duży sentyment do jej rodziny. Często ze swoimi żołnierzami bywał u niej w domu.
Bitwa pod Jeleńcem była właściwie potyczką, jednak jest przykładem na zręczne dowodzenie „Szarego”– mówi historyk Dariusz Kaszuba. Podkreśla, że Niemcy zorganizowali obławę na Hedę za akcję na magazyny w pobliskim Siennie. Mimo, że potyczka była wygrana, czterech żołnierzy „Szarego” straciło życie, w tym Rosjanin Bondarenko. Pozostali zabici są raczej nieznani, pojawiają się jedynie pseudonimy.
W uroczystościach udział wziął prof. Wiesław Wysocki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, a także członek prezydium Światowego Związku Żołnierzy AK. Jak mówi, generał Antoni Heda „Szary” był jednym z najbardziej lubianych i cenionych dowódców przez swoich żołnierzy. Informuje, że podczas uroczystości dochodziło do sytuacji, że… całowano go po rękach.
– Wychowywał żołnierzy podczas wojny, ale także w późniejszym życiu cywilnym. Obserwował jak się prowadzą i potrafił pogrozić palcem – mówi prof. Wiesław Wysocki.
Senator Jarosław Rusiecki uważa, że pamięć o generale Antonim Hedzie „Szarym” jest zobowiązaniem Polaków, którzy żyją w wolnym i niepodległym kraju.
– On i jego żołnierze to przedstawiciele polskiego państwa podziemnego, którzy po wojnie nie złożyli broni. To przykład nieugiętości i wierności przysiędze wojskowej danej ojczyźnie – mówi senator.
Współczesność każdego narodu powinna być budowana na historii, dlatego warto upamiętniać wydarzenia takie jak te sprzed 75 lat w Jeleńcu – podkreślał poseł Andrzej Kryj.
– Historia powinna być spoiwem łączącym nas. Żołnierze AK wpisują się w historię ziemi świętokrzyskiej i powinni nas łączyć – mówi poseł.
Jeleniec znajduje się na terenie dzisiejszej gminy Kunów. Burmistrz Lech Łodej podkreśla, że postać generała jest ważna dla lokalnej społeczności. Faktem jest nadanie miejscowej szkole imienia generała w ubiegłym roku. Jak dodaje, gmina poczuwa się do odpowiedzialności za to historyczne miejsce. Do niedawna nawet droga dojazdowa do pomnika upamiętniającego żołnierzy „Szarego” nie była wystarczająco zadbana.
W uroczystościach jak co roku udział wzięła córka Antoniego Hedy Szarego – Teresa Heda Snopkiewicz, a także środowisko kombatanckie służby mundurowe, przedstawiciele samorządu wojewódzkiego, wojewody świętokrzyskiego, a także gmin powiatu ostrowieckiego i Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Świętokrzyskim.