Istnienie komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji warszawskich nieruchomości ma sens – stwierdził w Radiu Kielce jej przewodniczący, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Jak wyjaśnił, dzięki pracy komisji wiele osób, które dopuściły się przestępstwa zostało aresztowanych, a skarb państwa odzyskał majątek warty niemal 700 milionów złotych.
Udało nam się znaleźć dowody, których nikomu nie udało się odszukać przez kilkanaście lat. Ta komisja zmieniła postrzeganie tematu reprywatyzacji, a w warszawskim ratuszu zaprzestano reprywatyzować nieruchomości, co jest kolejnym zyskiem społecznym – powiedział wiceminister.
Patryk Jaki nazwał paradoksem sytuację, w której sam musi walczyć o sprawiedliwość, tymczasem, jak zaznaczył, powinny to czynić wszystkie instytucje państwa, ścigając grupy przestępcze. W ten sposób odniósł się do decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił dwie decyzje komisji weryfikacyjnej, dotyczące nieruchomości przy Otwockiej 10 i Łomżyńskiej 44. -To wstyd dla polskiego państwa. Wstyd dla sądu, który orzeka, że nieruchomości można oddać osobie zmarłej, która, gdyby dziś żyła, miałaby 150 lat – mówił o pierwszym z wyroków Patryk Jaki.
Wiceminister, który ubiega się o mandat deputowanego do Parlamentu Europejskiego stwierdził, że zadaniem dla polskiej reprezentacji będzie walka o prawo do reformy własnego wymiaru sprawiedliwości. – Jest to ważne, dlatego, żebyśmy mogli nadal skutecznie walczyć z grupami przestępczymi. Do tej pory, dzięki współpracy z europarlamentem udało się nam wprowadzić tzw. konfiskatę rozszerzoną, która uniemożliwia przestępcom przepisywanie majątków na rodzinę w celu uniknięcia jego utraty. Dzięki temu państwo każdego roku odzyskuje mienie warte kilka miliardów złotych – stwierdził gość Radia Kielce.
Jak zaznaczył Patryk Jaki, aby skutecznie zreformować wymiar sprawiedliwości, konieczny jest silny głos w Brukseli, która ciągle w tym przeszkadza Polsce. Będę w stanie przedstawiać w europarlamencie argumenty, które przemawiają za wprowadzaniem reformy prawa w naszym kraju – dodał. Wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że w ostatnich latach znacząco spadła przestępczość w Polsce, a wzrosło poczucie bezpieczeństwa, dlatego zarzuty o łamanie praworządności w naszym kraju nie są uzasadnione.
– Zarzut wobec Polski polega na tym, że u nas mamy upolityczniony wybór sędziów. A jak się to odbywa? W Polsce to sędziowie wybierają innych sędziów poprzez KRS. Natomiast, na przykład w Niemczech minister sprawiedliwości, czyli polityk z federalnym ministrem sprawiedliwości, także politykiem, wybierają sędziów. To absurd. U nas rzekomo ten system jest upolityczniony, a w Niemczech nie, chociaż to właśnie politycy tam wybierają sędziów. W Czechach rząd wybiera sędziów, a w krajach bałtyckich posłowie i tam niby system też nie jest upolityczniony. Tak naprawdę nasza walka będzie o równe prawa w Unii Europejskiej, o to, by Polska nie była wiecznie chłopcem do bicia – stwierdził. Patryk Jaki zaznaczył, że chce dostać się do europarlamentu, by reprezentować polską rację stanu. -Nasz kraj, jego historia zasługuje na to, żeby we wspólnocie być traktowana na równi z innymi państwami.
Wiceminister sprawiedliwości kontynuuje cykl spotkań z mieszkańcami województwa świętokrzyskiego. Dziś odwiedzi Kielce, Daleszyce, Górno i Masłów.
is