Wilk sfotografowany w Świętokrzyskim Parku Narodowym po raz pierwszy i… przez przypadek. Zwierzę uchwyciła fotopułapka, którą umieszczono w lesie, by namierzyć motocyklistów crossowych poruszających się tam nielegalnie.
Pracownicy Świętokrzyskiego Parku Narodowego już kilkakrotnie próbowali namierzyć wilki na terenie chronionym, jednak bezskutecznie – mówi Jan Reklewski, dyrektor Parku. – Ustawialiśmy pułapki na tych obszarach, które przypuszczalnie mogą stanowić miejsce przejścia wilków. Znajdowaliśmy tropy na śniegu, ale zdjęcia zwierzęcia do tej pory nie udało się wykonać – dodaje.
Kamera była jednak ustawiona w zupełnie innym celu. Dyrektor Jan Reklewski wyjaśnia, że straż parku montuje kamery, by wyeliminować niepożądane zjawisko, jakim są przejazdy motocyklistów crossowych. – Traktują park narodowy jako odcinek specjalny trasy, na co nie możemy pozwolić – mówi dyrektor. Zamiast motocyklisty w obiektywie pojawił się jednak wilk.
Dwu-, trzyletnie zwierzę zarejestrowano na Bukowej Górze w Paśmie Klonowskim. Obecność wilków w tej okolicy jest udokumentowana, zwłaszcza w nadleśnictwach Łagów i Zagnańsk. Tam, jak mówi dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego, jest ich więcej niż na terenie chronionym, ponieważ to lasy gospodarcze, gdzie występuje znacznie więcej zwierzyny płowej, między innymi jeleni, które są podstawowymi ofiarami wilka.
Jak szacuje Jan Reklewski, park jest częścią, przez którą okazjonalnie mogą przebiegać wilki z dwóch stałych watah, które zamieszkują tereny pobliskich nadleśnictw.