Ponad 250 osób wzięło udział w pierwszym biegu nocnym po Sandomierzu. Do pokonania było 5 kilometrów. Trasa była wymagająca, po kostce brukowej, z podbiegami i schodami do pokonania w dwóch miejscach. Koniec dystansu przebiegał w podziemnej trasie turystycznej, gdzie przed wiekami znajdowały się piwnice kupieckie.
Wśród uczestników byli doświadczeni biegacze, jak i osoby, które dopiero zaczynają przygodę z bieganiem. Przeważały opinie, że trasa była ciekawa, wymagała wysiłku, ale warto było wziąć udział ze względu na scenerię pełną zabytków i innych ciekawych zaułków.
Impreza była częścią akcji charytatywnej dla 34-letniego Tomka Płatosa, sandomierzanina chorego na glejaka mózgu. Podczas imprezy można było wrzucać datki do puszek na dalsze leczenie mężczyzny. Potrzeba na to 360 tysięcy złotych.
Jednym z uczestników biegu nocnego po Sandomierzu był szczypiornista Grzegorz Tkaczyk, wicemistrz świata z 2007 roku, który powiedział, że często wspiera takie akcje. Uważa, że skoro jest osobą, która może przyciągnąć więcej uczestników na dane wydarzenie, to należy to robić, ponieważ zawsze warto pomagać innym.
Wśród biegaczy był również burmistrz Sandomierza Marcin Marzec, który podziękował wszystkim za zaangażowanie w przygotowanie tego wydarzenia i udział w nim. Podkreślał wymiar charytatywny tego spotkania, stwierdził, że nigdy nie należy być obojętnym na los innych ludzi .
Wszyscy uczestnicy biegu nocnego dostali pamiątkowe medale. Był poczęstunek, a na koniec wystąpił teatr ognia.