Czy to już początek wiosny? Pierwsze w tym roku bociany pojawiły się m.in. w Rykoszynie w gminie Piekoszów. W piątek widział je mieszkaniec Zdzisław Jakubowski i jego żona.
– To była parka. Akurat gdzieś leciała – mówi Zdzisław Jakubowski. Prawdopodobnie to były te same ptaki, które u nas mieszkały w zeszłym roku. One często latają nad domami i śmiejemy się, że gdzie najpierw się pojawią, tam urodzi się dziecko.
Jarosław Sułek, ornitolog i Powiatowy Inspektor Weterynarii powiedział, że kilka dni temu dostał sygnał, że bocian pojawił się także w Wiślicy. Jego zdaniem, to początek powrotu tych ptaków do naszego kraju. Największej fali należy się spodziewać w kwietniu. Te, które już przyleciały, mają czas by przygotować się do lęgu.
Mniej, więcej w maju składają pierwsze jaja, z których młode powinny wykluć się w połowie czerwca. Ornitolog podkreśla także, że bociany do Polski wracają tzw. trasą migracyjną wschodnią, czyli wzdłuż wschodnich wybrzeży Afryki, przez Egipt, cieśninę Bosfor, Turcję i Europę Wschodnią.
– Nocą, gdy lecą, kierują się układem gwiazd. Każdy ptak, ma mikrocząstki żelaza w swoim mózgu, które pomagają w nawigacji. Ponadto zapamiętują charakterystyczne miejsca na trasie: wysokie wieżowce, miasta czy zapory.
Jak zaznacza Jarosław Sułek, bocian biały nie jest ptakiem „bez grzechów”.
– Bywa, że dorosłe osobniki, gdy nie ma wystarczającej ilości jedzenia wyrzucają z gniazda część jaj – dodaje ornitolog.
Z danych przedstawionych przez Unie Europejską wynika, że w naszym kraju gniazduje około 50 tysięcy bocianów. To jedna piątka światowej populacji.