Wygląda na to, że spór między prezydentem Kielc Bogdanem Wentą a Zgromadzeniem Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu nie zbliża się ku końcowi.
Siostry poszły na ustępstwa i zgodziły się, by umowa użyczenia budynku przy ulicy Marszałkowskiej została podpisana na 16 lat, a nie 24 jak proponowały wcześniej, ale miasto chce zmienić umowę z użyczenia obiektu na jego dzierżawę. Siostry od dwóch lat prowadzą w tym miejscu publiczną szkołę podstawową, do której uczęszcza obecnie 150 dzieci.
Siostra Natalia Białek, dyrektor Zespołu Szkół im. św. Jadwigi Królowej, w rozmowie z Radiem Kielce poinformowała, że na razie rekrutacja nie zostanie wznowiona, ponieważ nadal nie ma oficjalnej umowy z władzami Kielc. Podtrzymuje też, że Nazaretanki nie mogą się zgodzić na płacenie czynszu za użytkowanie szkoły.
– Subwencja oświatowa, którą otrzymujemy, po prostu na to nie pozwala. To szkoła bezpłatna, publiczna, nie pobieramy czesnego od rodziców. Nawet gdybyśmy mogli wydać subwencję oświatową na czynsz to po prostu nie zostają nam wystarczające środki. Musimy utrzymać budynek, kupić pomoce naukowe, zapłacić nauczycielom pensje – tłumaczy siostra dyrektor.
Nie zważając na stanowisko Nazaretanek Danuta Papaj, pełnomocnik prezydenta Kielc, zwołała rano konferencję prasową, na której przekonywała, że porozumienie jest już w zasadzie osiągnięte. Przyznała jednak, że zawarta ma być umowa dzierżawy, a nie użyczenia obiektu. Danuta Papaj twierdzi, że opłata ma być symboliczna i nie przekroczy tysiąca złotych miesięcznie.
Radio Kielce dowiedziało się, że decyzję o formie użytkowania budynku przez zakonnice miałaby podjąć Rada Miasta. Wiceprzewodniczący rady Jarosław Karyś z Prawa i Sprawiedliwości jest zaniepokojony tymi informacjami.
– Powiem krótko: to zła decyzja. To co proponuje prezydent dla nas jest dużym zaskoczeniem. Mieliśmy informację, że jest konsensus między miastem a siostrami. Z tego co przedstawiła pani pełnomocnik tego porozumienia nie ma. Siostry zapewne nie zaakceptują umowy dzierżawy. Również naszym zdaniem propozycja prezydenta jest nie do zaakceptowania. Jedynym słusznym rozwiązaniem jest umowa bezpłatnego użyczenia – zaznacza wiceprzewodniczący Rady Miasta.
Jak tłumaczy Jarosław Karyś, umowę dzierżawy miasto mogłoby bardzo łatwo zmienić, na przykład wprowadzając aneks z wyższymi stawkami.
Rodzice uczniów ze szkoły podstawowej prowadzonej przez Nazaretanki rano cieszyli się, że kończy się koszmar, z którym od ponad miesiąca muszą się mierzyć. Kiedy dowiedzieli się, że szkoła nie wznowiła rekrutacji, poczuli się oszukani przez Danutę Papaj.