Pełnomocnik prezydenta Kielc Danuta Papaj tonuje wypowiedzi Bogdana Wenty na temat sytuacji finansowej miasta i drastycznych kroków, które trzeba podjąć, aby ratować budżet. W rozmowie z Radiem Kielce przyznaje jednak, że władze Kielc nie mają konkretnych wyliczeń dotyczących kosztów i efektów zapowiadanych działań.
Prezydent Kielc Bogdan Wenta, w związku z obniżeniem perspektywy ratingowej miasta, zapowiedział podczas wczorajszej konferencji prasowej, m.in., podniesienie opłat za żłobki, wzrost stawek podatków lokalnych, a także podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej. Oszczędności miały też przynieść planowane zwolnienia urzędników. Okazuje się jednak, że władze miasta nie mają analiz dotyczących tego ile pieniędzy uda się zaoszczędzić. Nie wiadomo też, w jakim stopniu planowane zmiany w opłatach administracyjnych miałyby poprawić stan miejskiej kasy.
Danuta Papaj, pełnomocnik prezydenta, pytana o planowane podwyżki podatków nie potrafiła powiedzieć, które z nich i w jakim stopniu zostaną podniesione.
– O ich skali nie będziemy w tym momencie informować, zmiany zostaną wprowadzone najwcześniej 1 stycznia. Musimy wcześniej przeprowadzić szersze dyskusje o tym, z czego te podwyżki wynikają i dlaczego będą wprowadzane – powiedziała Danuta Papaj.
Pełnomocnik przyznała jednocześnie, że w programie wyborczym Bogdan Wenta proponował obniżenie podatku od nieruchomości. Jej zdaniem miasto na razie nie może sobie jednak na to pozwolić.
– Podatki w Kielcach nie należą do najwyższych w Polsce. Biorąc pod uwagę inflację utrzymanie na dotychczasowym poziomie jest na swój sposób ich obniżeniem – przekonuje Danuta Papaj.
Inaczej niż wczoraj zapowiadano ma też wyglądać kwestia zwolnień w magistracie. W poniedziałek prezydent mówił o „zauważalnym przeroście zatrudnienia” w ratuszu i podległych instytucjach zapowiadając przy tym masowe zwolnienia. Pełnomocnik prezydenta stwierdziła dzisiaj, że do końca roku pracę w ratuszu może stracić około 25 osób, w głównej mierze tych, które osiągną wiek emerytalny. Jej zdaniem nie spowoduje to wysokich kosztów związanych np. z odprawami.
Władze miasta nie zmieniają natomiast zdania na temat potrzeby podniesienia opłat za żłobki. Obecnie miasto do działania tych placówek dokłada rocznie 11 milionów złotych, a wkład wnoszony przez rodziców to około 1 miliona. Na ostatniej sesji, po protestach radnych, nie omawiano tej kwestii.
– Będziemy rozmawiać z radnymi. Z naszych informacji wynika, że nie zgodzili się na tę propozycję, ponieważ nie była odpowiednio wcześnie konsultowana. Myślę, że analizy, które przygotowaliśmy przekonają wszystkich – stwierdziła.
Pełnomocnik przekonuje także, że jednym ze sposobów na oszczędności jest utworzenie centrum usług wspólnych rozliczającego wszystkie miejskie instytucje. Na razie również w tej kwestii, konkretnych wyliczeń brakuje. – Włączenie do centrów jednostek administracyjnych przedszkoli, żłobków, na pewno wygeneruje dodatkowe oszczędności – jest przekonana Danuta Papaj.
Dodatkowe wpływy mogliby zapewnić miastu nowi inwestorzy, ale na razie tacy się nie pojawili. Pełnomocnik prezydenta twierdzi, że władze miasta prowadzą wiele rozmów z różnymi przedsiębiorcami.
– Myślę, że już niedługo o efektach jednej z nich będziemy mogli poinformować – mówi Danuta Papaj.
Zapowiedziała także, że mimo wcześniejszych przesunięć budżetowych, jeszcze w tym roku rozpocznie się modernizacja budynku, który ma być przystosowany do potrzeb Teatru Lalki i Aktora „Kubuś”. Trudno jednak przypuszczać, aby chodziło o rozpoczęcie prac budowlanych.
Dziś Danuta Papaj potwierdziła, że z oceny Fitch wynika, iż sytuacja finansowa miasta nie jest najgorsza. Jej zdaniem zapowiadane zmiany zmierzają jednak do poprawy perspektywy i ocen agencji ratingowych w kolejnych okresach.