Radni ostrożnie podchodzą do zapowiedzi prezydenta Kielc o planowanych podwyżkach opłat administracyjnych. Jak informowaliśmy, Bogdan Wenta powiedział dzisiaj, że w najbliższym czasie zwiększone mogą zostać opłaty za pobyt dziecka w żłobku, zdrożeją bilety komunikacji miejskiej, czy podniesiony będzie podatek od nieruchomości. Wszystko przez trudną sytuacje finansową miasta.
Prezydent poinformował, że perspektywa ratingowa Kielc została obniżona. Decyzje podjęła agencja finansowa Fitch. Sytuacja Kielc została zmieniona ze stabilnej na negatywną. Analiza dotyczy ubiegłego roku – tak twierdzi prezydent. Bogdan Wenta przytoczył wnioski z raportu Fitch, który sugerował racjonalizacje wydatków, by odbudować wcześniejszą siłę finansową Kielc.
Tymczasem na stronie agencji czytamy, że Fitch ocenia, że po ubiegłym roku, sytuacja finansowa Kielc jest wciąż stabilna, ale jednocześnie Fitch zmienił perspektywę ratingów miasta ze stabilnej na negatywną. Fitch obawia się, czy władzom miasta uda się skutecznie przeprowadzić planowaną racjonalizację wydatków.
Agata Wojda, szefowa Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że nie wyobraża sobie podwyżek dla samego generowania wpływu do budżetu.
– Wyobrażam sobie przedstawienie kompleksowej zmiany np. w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej i związanej z tym korekty finansowej cen biletów, ale za tym musi iść poprawa jakości tych usług. Podobnie w przypadku żłobków. Dostaliśmy propozycję podwyżki opłat, a nie dostaliśmy kompleksowego pomysłu, jak zapewnić wszystkim mieszkańcom miejsce w żłobkach albo jak zrekompensować brak tych miejsc – stwierdziła radna.
Zdaniem Jarosława Karysia z Prawa i Sprawiedliwości to, że ratingi spadły, nie musi oznaczać, że mają na tym ucierpieć mieszkańcy Kielc.
– Te pomysły, które pan prezydent rzucił, między innymi podniesienie podatków, to zaprzeczenie tego, o czym mówił w kampanii wyborczej. Będziemy musieli się temu bardzo uważnie przyjrzeć. Musimy przeanalizować, czy ograniczenia pewnych wydatków i zwiększenia opłat są racjonalne i służą mieszkańcom - powiedział Jarosław Karyś.
Zdaniem Kamila Suchańskiego do każdej z propozycji radni będą podchodzić indywidualnie.
– Podwyżki są jednym ze sposobów łatania dziury budżetowej. Jednak drugim elementem powinny być oszczędności. Czekamy na reorganizację, czekamy na publiczny rejestr faktur, które powinny wpłynąć na to, aby więcej oszczędzać. Rozsądek jest potrzebny zarówno u prezydenta, jak u radnych – stwierdził przewodniczący kieleckiej Rady Miasta.
Władze miasta liczą, że oszczędności uda się wygenerować poprzez reorganizację urzędu. Prezydent stwierdził dzisiaj, że widoczny jest przerost zatrudnienia, co będzie wiązać się ze zwolnieniami. Chodzi nie tylko o ograniczenie stanowisk kierowniczych, ale także urzędników.