Nie zanosi się na szybkie zakończenie sporu zbiorowego pomiędzy związkami zawodowymi, a dyrekcją Szpitala Specjalistycznego w Sandomierzu. Związkowcy nie zgadzają się na negocjatora społecznego, którego wyznaczył starosta sandomierski. Tą osobą jest Grażyna Szklarska, członek zarządu powiatu.
– Chcielibyśmy, aby był to ktoś z zewnątrz, obiektywny, aby miał trochę inne spojrzenie na finanse szpitala. Oczywiście pani Grażyny Szklarskiej nie wykluczamy z uczestniczenia w obradach, jednak chcemy, aby przewodniczył im mediator z listy krajowej – powiedziała Anna Glibowska, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w sandomierskim szpitalu.
Dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Sandomierzu Janusz Sikorski uważa, że wyznaczenie na mediatora członka zarządu powiatu to dobry pomysł, ponieważ ewentualne skutki finansowe np. zadłużenie będą w konsekwencji obciążać powiat jako organ prowadzący placówkę. Dodał, że spełnienie postulatów finansowych przedstawionych przez związki zawodowe kosztowałoby szpital od 10 do 15 milionów złotych rocznie, na co nie stać instytucji.
Przypomnijmy, NSZZ „Solidarność” i Związek Zawodowy Pracowników Ochrony Zdrowia domaga się 500-złotowej podwyżki do płacy minimalnej. Z kolei ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych domaga się podwyżki o 300 złotych. Postulaty płacowe ma również Ogólnopolski Związek Zawodowy Techników Medycznych Elektroradiologii. W tym przypadku związkowcy chcą podniesienia płac o 4 tysiące złotych.
W tym tygodniu związki zawodowe wystąpią z oficjalnym pismem do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z wnioskiem o wyznaczenie mediatora z listy krajowej.