Lalki-motanki można było dziś zrobić w Suchedniowie. Ta słowiańska tradycja tworzenia opiekuńczych istot, które przynoszą pomyślność, została odtworzona dziś w Ośrodku Kultury Kuźnica.
Tradycję odtwarzają Świętokrzyskie Tkaczki, które pracują nad przypominaniem obrzędów związanych z regionem. Jadwiga Dulęba zaznacza, że lalki-motanki, to nie są zwykłe zabawki. Ich wykonanie ma przynosić szczęście, miłość i dobro. Nie są szyte igłą, tylko motane nicią, stąd ich nazwa. Motanki nie mają oczu, bo ich zadaniem jest patrzenie na dobro osoby, która je wykonała. Ważne również, aby materiał na wykonanie lalki był bliski sercu. Może to być na przykład ubranie kochanej osoby. Lalka-motanka wypełniona jest lnem, kaszą lub grochem, ponieważ to symbol jej wewnętrznego bogactwa.
Świętokrzyskie Tkaczki przygotowują także specjalne małe zapaski w charakterystyczne czarno-czerwone paski na minikrosienkach. Później ubierają w nie lalki. W ten sposób motanki stają się elementem promocji regionu.
W warsztatach uczestniczyły osoby zainteresowane dawnymi obrzędami. Anna i Sławomir Kalinowie na spotkanie przyjechali z Kozienic. W Suchedniowie odwiedzają rodzinę, a spotkań przypominających dawne tradycje szukają w całym regionie.
Świętokrzyskie Tkaczki zapowiadają, że będą wkrótce organizować podobne warsztaty.