– Wszystko wskazuje na to, że od przyszłego sezonu kobieca PGNiG Superliga będzie zawodowa – poinformował członek zarządu Korony Handball Krzysztof Demko, po czwartkowym spotkaniu w Warszawie. Uczestniczyli w nim przedstawiciele jedenastu klubów występujących w elicie, liderów i wiceliderów obu grup I ligi, spółki która ma prowadzić rozgrywki oraz Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
Na spotkaniu określone zostały m.in. wymogi licencyjne, które będą musiały spełnić klubu zawodowej PGNiG Superligi piłkarek ręcznych. Najważniejsze to przekształcenie się w spółki – przynajmniej z ograniczoną odpowiedzialnością – oraz posiadanie budżetu w wysokości 1 miliona 400 tysięcy złotych na sezon.
– Chęć przystąpienia do ligi zawodowej wyrazili przedstawiciele wszystkich klubów, nawet tych pierwszoligowych. Oczywiście pierwszym warunkiem jest utrzymanie się w PGNiG Superlidze lub sportowy awans. Po drugie, warunki licencyjne musi spełnić minimum osiem klubów. W przyszłym sezonie w elicie będzie mogło zagrać maksymalnie dwanaście drużyn. Proces licencyjny, który został podzielony na dwa etapy, rozpocznie się w kwietniu, a zakończy w lipcu. Jestem przekonany, że do przekształcenia dojdzie – powiedział Krzysztof Demko.
Obecnie za organizację kobiecych rozgrywek PGNiG Superligi odpowiada Związek Piłki Ręcznej w Polsce. Od nowego sezonu obowiązki przejmie Superliga sp. z o.o., która od 2016 roku zarządza zmaganiami szczypiornistów.
Ostatnią ważną kwestią są prawa telewizyjne do pokazywania meczów PGNiG Superligi kobiet. Zgodnie z umową podpisaną przez ZPRP, do końca sezonu 2019/2012 ich posiadaczem jest TVP. Nadawca publiczny jest zobowiązany do transmitowania dziesięciu spotkań III i IV rundy rozgrywek.