Mieszkańcy osiedla „Sadomierskie”, rodzice oraz dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 15 w Kielcach apelują do władz miasta o zmianę sekwencji sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych, na skrzyżowaniu ulic: Alei Solidarności, Niskiej i Leszczyńskiej.
Ich zdaniem, nie ma obecnie możliwości przejścia przez dwie jezdnie podczas jednego cyklu. To stwarza niebezpieczeństwo przede wszystkim dla najmłodszych dzieci, które muszą prawie minutę oczekiwać na pasie rozdzielającym jezdnie – mówi Elżbieta Rasała, dyrektor SP nr 15.
– Szczególnie kiedy poruszają się po drodze ciężarówki, pęd powietrza jest czasem bardzo duży. Wtedy zwłaszcza małe dzieci narażone są niebezpieczeństwo. Nic złego jeszcze do tej pory się nie wydarzyło, ale lepiej zapobiegać niż leczyć – zaznaczyła dyrektorka.
W sprawie ustawienia sygnalizacji interweniował również radny Zdzisław Łakomiec, którego prosili o to mieszkańcy osiedla. – Na pasach między jedniami trzeba czekać 50 sekund. W tej sytuacji uczniowie narażeni są na dodatkowy hałas, wdychanie spalin i działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych – podkreślił radny.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach zaznaczył, że to przejście dla pieszych znajduje się na drodze krajowej nr 73. Sekwencja sygnalizacji świetlnej ustawiona jest w ten sposób, aby umożliwić kierowcom tzw. „zieloną falę”. Istnieje jednak pewna rezerwa, która nie powinna zakłócić płynności ruchu pojazdów i poprawi nieco sytuację pieszych.
– Przy dokonaniu pewnych korekt pieszy i tak nie przejdzie na drugą stronę podczas jednego cyklu zielonego światła, ale skróci się czas oczekiwania na pasie rozdzielającym jezdnie. Taka korekta jest możliwa bez szkody dla tzw. „zielonej fali”, ale wymaga to jeszcze pewnych analiz – powiedział Jarosław Skrzydło.
Interpelacja radnego Zdzisława Łakomca w tej sprawie trafiła na biurko prezydenta Bogdana Wenty.