Starachowiczanie uczcili pamięć weterana walk z okresu powstania styczniowego rotmistrza Józefa Szaybo. 20 lutego przypada rocznica jego śmierci, zmarł w 1911 roku w Wierzbniku i tu jest pochowany.
Józef Szaybo pochodził z okolic Białegostoku. Podczas powstania walczył w kawalerii. Odznaczył się szczególnie w dwóch bitwach: pod Kadyszem i Księżopolem. Jak przypomina historyk Paweł Staszczak został awansowany do stopnia rotmistrza. Po powstaniu zmuszony był opuścić miejsce zamieszkania i osiadł na pograniczu zaboru rosyjskiego i austriackiego. Pracował jako zarządca Wielkiego Pieca w Brodach Iłżeckich.
W 2016 roku nagrobek Józefa Szaybo został odnowiony przez Towarzystwo Przyjaciół Starachowic. Jego prezes Adam Brzeziński zaznacza, że to jeden z najbardziej rozpoznawalnych nagrobków na starachowickim starym cmentarzu. Umieszczone jest na nim także oryginalne zdjęcie na porcelanie.
Zofia Liszka, prawnuczka powstańca podkreślała, że pamięć o jej przodku była przechowywana w rodzinie. Stąd także ona angażuje się w działalność społeczną. Jest prezesem Związku Kombatantów w Szydłowcu.
Podczas uroczystości Świętokrzyskie Stowarzyszenie Historyczne „Grot” zaprezentowało umundurowanie i broń z połowy XIX wieku. Była możliwość strzelania z broni palnej, czarnoprochowej.