Około 140 razy wyjeżdżali od początku tego roku świętokrzyscy strażacy do gaszenia pożarów traw. Najwięcej interwencji było w powiecie kieleckim, ostrowieckim i sandomierskim, a najmniej w opatowskim. Łącznie podpalono ponad 44 hektary powierzchni.
Paweł Ksel z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że spalanie traw jest szkodliwe dla środowiska, ludzi i zwierząt.
– Wbrew temu, co myślą niektórzy, trzeba pamiętać, że wypalanie trawy nie przyspiesza procesu jej odbudowy i ponownego wzrostu. Ponadto zdarza się, że podczas pożarów dochodzi do poparzeń u ludzi, a niektórzy w wyniku poniesionych obrażeń umierają – przypomina Paweł Ksel.
Rzecznik dodaje, że wypalanie jest zjawiskiem niebezpiecznym, ponieważ zdarza się, że ogień rozprzestrzenia się w niekontrolowany sposób. Ratownicy muszą wyjeżdżać do każdego takiego zdarzenia, ponieważ nawet z pozoru nieduży ogień może spowodować poważne zagrożenie i straty materialne.
Wypalania traw zabraniają ustawa o ochronie przyrody i ustawa o lasach. Sprawcom grozi grzywna do 5 tysięcy złotych, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie życia, zdrowia lub mienia do 10 lat pozbawienia wolności.