Będą podwyżki dla pracowników kultury z instytucji podległych zarządowi województwa. Taką deklarację złożył marszałek Andrzej Bętkowski podczas spotkania z przedstawicielami świętokrzyskiej „Solidarności”.
Sytuacja pracowników we wszystkich tych instytucjach od lat jest słaba. Pracownicy zarabiają średnio około 2000 złotych na rękę. Najgorzej kształtują się zarobki w Muzeum Narodowym, gdzie – jak mówi Krzysztof Sowiński, przewodniczący związku w tej placówce – po kilkunastu latach pracy zarabia się 1700 złotych.
– Mam wyższe wykształcenie, za chwilę otrzymam tytuł doktora. Pracuję w muzeum od 10 lat, a mój całkowity staż pracy to 30 lat. W tej chwili otrzymuję 1722 złote na rękę. Około 70 procent pracowników muzeum jest w podobnej sytuacji, niektórzy zarabiają jeszcze mniej – mówi.
Związkowcy przeanalizowali budżet województwa, z którego wynika, że na kulturę w tym roku zostaną przeznaczone większe pieniądze. Liczą, że część z nich trafi do pracowników jako podwyżki. Mieczysław Gójski, zastępca przewodniczącego świętokrzyskiej „Solidarności”, jest zadowolony, że marszałek zauważa problem. Przyznaje, że podwyżki są potrzebne i będzie dążył do tego, aby pieniądze trafiły do pracowników instytucji kultury. W ciągu najbliższych tygodni mają zapaść decyzje, jakie konkretnie byłyby to sumy.
Jak dodaje Mieczysław Gójski, z uchwały budżetowej wynika, że na jeden etat wzrost wynagrodzenia to około 300-500 złotych. Pieniądze mają trafić do wszystkich instytucji kultury, ale jaki będzie rozdział podwyżek pomiędzy pracowników na razie nie wiadomo. Związkowcy czekają na decyzję marszałka w tej sprawie.
Przypomnijmy, marszałkowi województwa podlegają m.in.: Muzeum Narodowe, Teatr imienia Stefana Żeromskiego, Filharmonia Świętokrzyska, Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Wojewódzki Dom Kultury.