Kieleccy radni zgodzili się na podniesienie kapitału zakładowego sportowej spółki Korona Kielce. Jak informowaliśmy, niemieccy akcjonariusze zaproponowali miastu podwyższenie kapitału o 6,5 milionów złotych. Dla miasta oznacza to konieczność dołożenia 1 miliona ośmiuset tysięcy złotych.
Decyzję poprzedziła dwugodzinna dyskusja. Udział w sesji wzięli przedstawiciele spółki.
Marek Paprocki, wiceprezes Korony uważa, że większościowy akcjonariusz wprowadził wiele korzystnych zmian. Zarząd pracuje obecnie w formule dwuosobowej. – To co ważne, wprowadzony został system kontroli, który sprawił, że nasi akcjonariusze, również mniejszościowi, znają sytuację finansową spółki. Co miesiąc wysyłane są raporty – mówił. Dodał także, że większościowi właściciele przykładają dużą rolę do szkolenia młodzieży – W klubie KKP Korona trenuje 780 chłopców. W naszej strukturze są drużyny juniorskie. Mamy kilkunastu reprezentantów polskich określonych grupach wiekowych – mówił.
Paprocki wyjaśniał, że większościowy akcjonariusz wystąpił o zwiększenie kapitału, żeby zdjąć balast zadłużenia z poprzednich lat i żeby spółka mogła stać się samowystarczalna. Obecnie, zadłużenie Korony wynosi 6,5 milion złotych. Jednak jego zdaniem, przyszły rok nie zamknie się stratą dla klubu. – Zakładamy, że od następnego sezonu, dofinansowanie z tytułu praw medialnych może się zwiększyć nawet dwukrotnie. Warunkiem jest, że zespół utrzyma się w pierwszej ósemce tabeli. Na przyszły sezon nie przewidujemy wzrostu wynagrodzeń piłkarzy. Nasze prognozy nie zakładają wpływów transferowych. Nie zakładamy także kosztów transferowych, czyli nie będziemy kupować zawodników i wydawać pieniędzy – mówił Marek Paprocki.
Radna Agata Wojda stwierdziła, ze niepokojące jest, iż władze spółki mówią, że będzie wychodzić z zadłużenia poprzez kolejne zwiększenie kapitału oraz hipotetyczne wzrosty wpływów z umów medialnych.
Pełnomocnik prezydenta Danuta Papaj, stwierdziła, że zwlekanie z decyzją może doprowadzić do pogorszenia sytuacji finansowej klubu oraz do tego, że nie otrzyma on licencji na grę w Ekstraklasie. – Jeśli przeniesiemy to głosowanie na marzec, to nie będziemy mieli zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jeżeli nie rozliczymy zadłużenia klubu, poprzez podniesienie kapitału, to i tak nie odzyskamy tych funduszy – mówiła Danuta Papaj.
Ostatecznie 19 radnych było za podniesieniem kapitału, troje (Agata Wojda, Katarzyna Zapała i Michał Braun z KO) było przeciw, a jedna osoba Katarzyna Czech-Kruczek z Koalicji Obywatelskiej wstrzymała się od głosu.