W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach wzrasta liczba wykonywanych operacji bariatrycznych, czyli zmniejszających żołądek. Od 2008 roku w lecznicy przeprowadzono prawie 300 takich zabiegów. W ubiegłym około 50. Pacjentką, u której konieczna była resekcja żołądka była m.in. pani Katarzyna.
-Tyć zaczęłam, gdy miałam 14-15 lat. Wówczas lekarze zdiagnozowali u mnie epilepsję, dlatego musiałam przyjmować dużo leków. To spowodowało, że zaczęłam coraz bardziej przybierać na wadze. Gdy urodziłam dziecko i przestałam karmić piersią, wtedy także przytyłam. Ważyłam, aż 132 kilogramy. Dlatego zdecydowałam się na tę operację – dodaje pani Katarzyna.
Jak informuje profesor Stanisław Głuszek, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach, do operacji zmniejszenia żołądka kwalifikują się osoby otyłe, które np. chorują na cukrzycę.
– Najczęściej operujemy pacjentów, których wskaźnik masy ciała BMI wynosi 40 i więcej. To jest tzw. otyłość trzeciego stopnia. To stan bardzo obciążający cały organizm, także jeżeli chodzi o ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych, rozwoju chorób nowotworowych czy cukrzycy – dodaje kierownik.
Zwiększenie liczby operacji resekcji żołądka w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach wynika z większej dostępności do sal operacyjnych i możliwości kadrowych szpitala, ale również z powodu zwiększenia się odsetka ludzi otyłych.
W Polsce problem otyłości dotyczy 600 tysięcy osób. Rocznie wykonuje się około 4 tysięcy operacji.
Zabiegi zmniejszania żołądka finansowane są przez Narodowy Fundusz Zdrowia.