Coraz więcej dzieci i młodzieży cierpi na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. Na jakie najczęściej i co jest tego powodem? Między innymi o tym rozmawialiśmy z dr Marleną Czarnecką–Gralak, psychiatrą ze Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy.
– Pani doktor, jak wiele dzieci i nastolatków cierpi na zaburzenia psychiczne?
Brak jest dokładnych danych, natomiast z pewnością na zaburzenia psychiczne cierpi coraz więcej młodych osób. Szacuje się, że około 20 – 30% dzieci i młodzieży w ciągu swojego życia skorzysta z pomocy psychiatrów. To oczywiście nie znaczy, że wszyscy potrzebujący takiej pomocy, po te pomoc się udają. Dlatego w rzeczywistości ten odsetek może być jeszcze wyższy.
– Czy liczba dzieci i młodzieży, którzy cierpią na zaburzenia psychiczne wzrasta?
Niestety tak. Związane jest to zapewne z popularyzacją psychologii, psychiatrii, z większą dostępnością do tych specjalistów, ale także z większą świadomością. Kiedyś osoby, które korzystały z pomocy psychiatry były w społeczeństwie stygmatyzowane. Dziś to już się zmieniło, chociaż nie jest jeszcze idealnie. Korzystać z pomocy specjalisty nie jest dziś już takim wstydem, jak kiedyś. Choć dla młodzieży nadal jest to dość stygmatyzujące i nastolatkowie często obawiają się wizyty u psychiatrii. Niesłusznie.
Dzieci do nas kierowane są nie tylko ze względu na ich zachowania w domu, ale także przez takie instytucje, jak szkoła, przedszkole, czy też świetlice środowiskowe.
Na zaburzenia psychiczne u dzieci, a zwłaszcza u nastolatków wpływ mają ich rówieśnicy. Dla młodzieży grupa rówieśnicza jest bardzo ważna. Samoocena nastolatka zależy od tego, jak jest postrzegany przez rówieśników.
– Jakie są najczęstsze zaburzenia psychiczne u młodych osób?
U dzieci, to różnego rodzaju zaburzenia neurorozwojowe, czyli zaburzenia ze spektrum autyzmu. To opóźniony rozwój mowy, zaburzenia lękowe, także zaburzenia opozycyjno-buntownicze, ale również rozpoczynające się zaburzenia depresyjne. Po pomoc do specjalisty rodzic ze swoim dzieckiem powinien zgłosić się wtedy, gdy zauważy u swojej córki, czy syna zmiany np. w jego zachowaniu, zmianę grupy rówieśniczej, czy środowiska.
– W ostatnim czasie niestety coraz częściej nastolatkowie samookaleczają się.
Niestety tak. U nas na oddziale tacy pacjenci stanowią nawet do 40% wszystkich chorych. Samookaleczanie się wynikać może z różnych przyczyn. Przede wszystkim może służyć zmniejszeniu negatywnych emocji, negatywnych odczuć, ale też szukaniu nowych doświadczeń. Też zapełnianiu pustki, która w okresie dorastania zgłaszana jest przez młodzież bardzo często. Nie zapominajmy też, że samookaleczanie się może wynikać z powodu stosowania wobec nastolatka przemocy seksualnej. Zwłaszcza dotyczy to dziewczynek, które dokonują zamierzonych, mocnych samookaleczeń.
Całą rozmowę zamieściliśmy poniżej:
Część pierwsza:
Część druga: