Opanowanie sytuacji podczas oberwania chmury nad Ostrowcem Świętokrzyskim – to jedna z najtrudniejszych interwencji, w jakiej uczestniczyli ostrowieccy strażacy w minionym roku.
Zastępca komendanta Tomasz Łyjak podsumowując 2018 rok przypomniał, że rzeka Modła podtopiła wiele domostw w różnych miejscowościach gminy Bodzechów, ale także w Ostrowcu Świętokrzyskim.
– Kilkanaście zastępów musieliśmy zaangażować. Wtedy także brali udział ochotnicy. Udrażnialiśmy drogi oraz usuwaliśmy wodę z tych najbardziej zagrożonych obiektów – mówi strażak.
Mundurowi wskazują także, że przepustowość dróg jest wystarczająca, by móc po nich bezpiecznie jeździć. Do najgroźniejszych wypadków z ofiarami śmiertelnymi doszło dwukrotnie na terenie gminy Waśniów.
W minionym roku Państwowa Straż Pożarna zakupiła sprzęt za niemal 3 miliony złotych, w tym m.in. warty 2,5 miliona złotych ciężki sprzęt bojowy z drabiną oraz agregat prądotwórczy. Doposażone zostały także jednostki OSP, jednak potrzeby nadal pozostają duże.
Tomasz Łyjak mówi, że Państwowa Straż Pożarna w Ostrowcu Świętokrzyskim będzie starała się zakupić niezbędne sprzęty. Brakuje dwóch samochodów średnich używanych na co dzień do akcji, samochodu gaśniczego ciężkiego o wartości 1,5 miliona złotych czy łodzi ratowniczej typu „Whaly”.
– Musimy być także sprawni na wodzie – mówi Tomasz Łyjak.
W 2018 roku strażacy do akcji wyjeżdżali 1114 razy, w tym do 429 pożarów.