„Prawie równo” – to tytuł najnowszego spektaklu w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Przedstawienie powstaje w oparciu o sztukę autorstwa szwedzkiego pisarza, Jonasa Hassena Khemiri, a reżyserem jest pochodząca z Islandii artystka Una Thorleifsdottir. Próby trwają. Premiera odbędzie się w marcu.
Reżyserka pierwszy raz gościła w Kielcach w czerwcu ubiegłego roku. Zasiadła na widowni Plebiscytu o Dziką Różę, podczas którego mogła obejrzeć wszystkie sztuki z ubiegłego sezonu. Przyznaje, że zaproszenie od Michała Kotańskiego, dyrektora Teatru imienia Stefana Żeromskiego do pracy w stolicy Świętokrzyskiego potraktowała jako wyzwanie.
– Byłam podekscytowana, bo to było dla mnie wyzwanie, a ja lubię wyzwania, więc powiedziałam „tak”. To było dla mnie coś zupełnie innego. Poza tym miałam bardzo dobry kontakt z Michałem, bo rozmawialiśmy wcześniej przed moim przyjazdem. Byłam z jednej strony podekscytowana, z drugiej oczywiście trochę się bałam, co jest normalne, jak jedziesz w miejsce, gdzie dotychczas nie byłeś – wyjaśnia.
Una Thorleifsdottir jest reżyserką, pracuje w teatrze, ale też jest związana z Uniwersytetem Sztuki w Islandii. Przyznaje, że jako artystka zawsze najbardziej interesowała się badaniem istnienia człowieka w kontekście społecznym, kulturowym i osobistym. Tych sfer dotyka też „Prawie równo”.
– Jest to spektakl o ludziach, którzy walczą o swoje miejsce w systemie społecznym, pokazanych przez pryzmat ekonomiczny. Stąd pojawiają się zagadnienia ekonomiczne i polityczne. Mówimy o ubóstwie, kapitalizmie, o tym, jak wiele rzeczy w naszym życiu postrzegamy przez pieniądze, na co te pieniądze przeznaczamy, co chcemy dzięki nim zdobyć, jak chcemy żyć, ile to kosztuje i jak widzimy swoje życie w przyszłości. O tym jest ta sztuka – mówi.
„Prawie równo” zawiera wiele terminów ekonomicznych, dlatego aktorom wyjaśnił je na specjalnym wykładzie profesor Piotr Misztal z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Pracę z reżyserką chwalą aktorzy. Bartłomiej Cabaj, który gra Andrieja, tłumaczy to znakomitym przygotowaniem Uny Thorleifsdottir.
– Wynika to z wielu aspektów, takich na przykład, że ten spektakl realizowała w Islandii. To jest śmieszne, bo na każdej próbie ma cztery scenariusze: polski, angielski, islandzki i szwedzki i my cały czas wszystkie wertujemy, żeby znaleźć odpowiednią formę, jak najbliższą oryginałowi, bo niestety te tłumaczenia trochę się różnią. Najgorsze jest to angielskie niestety, ale znajdujemy złoty środek, takie rozwiązanie, które będzie pasowało zarówno do przestrzeni kieleckiej, jak i w ogóle przestrzeni polskiej, więc jest to super przyjemna praca, praca totalnie formalna. Przez to ta precyzja i ta świadomość Uny, jej wiedza, przygotowanie są niezwykle cenne dla nas. Ta praca jest bardzo szybka, bardzo treściwa, pełna zaufania do nas aktorów ze strony reżyserki i jej asystentki Sary – podkreśla.
Premiera „Prawie równo” jest zaplanowana na sobotę, 16 marca.