Kieleccy policjanci zatrzymali 25-letniego mężczyznę, który w zamian za nieujawnianie informacji o rzekomych nieprawidłowościach żądał od byłego pracodawcy pieniędzy. Może mu grozić nawet 3 lata więzienia.
Mężczyzna pracował przez ostatni czas w jednej z aptek w centrum miasta. Właścicielka jednak zrezygnowała ze współpracy z nim. Mężczyzna odwiedził aptekę i poinformował kobietę, że podczas pracy w jej lokalu zgromadził szereg dowodów świadczących o wielu nieprawidłowościach, a nawet przestępstwach w związku z prowadzeniem tego biznesu.
Jak informują policjanci, powiedział, że nie zawiadomi „odpowiednich instytucji”, jednak właścicielkę miało to kosztować 20 000 złotych, które przekazać miała we wskazanym miejscu i czasie. Kobieta nie mając nic do ukrycia, o całym zajściu zawiadomiła policję. Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy w miejscu, gdzie czekał na przekazanie wspomnianej kwoty, jednak zamiast kobiety z pieniędzmi napotkał policjantów.
Podejrzany usłyszał już zarzut, teraz odpowie przed sądem. Za takie działanie może grozić mu nawet do 3 lat pozbawienia wolności.