Była reprezentantka Polski Kinga Kasprzak zadebiutowała w poniedziałek w barwach KSZO Ostrowiec. W meczu 17. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet przeciwko Legionovii Legionowo przegranym 0:3 doświadczona, 31-letnia przyjmująca była najskuteczniejsza w swoim zespole, zdobywając 11 punktów.
– Na pewno potrzebuję jeszcze czasu na zgranie z drużyną. Dopiero trzy razy trenowałam z nowymi koleżankami. Ostatnie dwa tygodnie chorowałam, więc sił też nieco ubyło. Zostałam dobrze przyjęta. Wszyscy przywitali mnie z otwartymi ramionami. Cieszę, że wróciłam do polskiej ligi, a jeżeli przy okazji mogę pomóc KSZO to jestem bardzo szczęśliwa – powiedziała Kinga Kasprzak.
Ta zawodniczka to prawdziwy obieżyświat. W swojej karierze, poza Polską, występowała w zespołach ligowych z Chin, Azerbejdżanu, Turcji, Finlandii i Izraela. Jej ostatnim klubem był izraelski Hapoel Kfar Saba.
– Kinga w poniedziałkowym meczu pokazała swoje duże umiejętności. Te transfer to był strzał w „dziesiątkę”. Oczywiście, potrzebuje jeszcze czasu, ale wierzę, że z każdym treningiem będzie coraz lepiej – powiedział trener KSZO František Bočkay.
Siatkarki KSZO nadal zajmują ostatnie dwunaste miejsce, mając tylko 7 punktów na koncie. Do przedostatniego Volley Wrocław tracą cztery „oczka”, ale mają dwa mecze zaległe. W kolejnym spotkaniu, za tydzień, zmierzą się na wyjeździe właśnie z zespołem ze stolicy Dolnego Śląska.