Można spróbować słodkiego drzewka z czekolady i waty cukrowej i niebieskich burgerów. 51 świętokrzyskich restauracji bierze udział w rekordowej edycji Festiwalu Smaku. Tym razem odbywa się on nie tylko w Kielcach, lecz także w okolicznych miejscowościach i na północy regionu.
Przedsięwzięcie cieszy się dużym zainteresowaniem – tylko pierwszego dnia, jedną z restauracji odwiedziło ponad 300 gości. We wszystkich lokalach serwuje się porcje tej samej wielkości i w tej samej cenie. Przystawka z daniem głównym kosztują 20 złotych, a deser z napojem – 10 złotych.
Szefowie kuchni przygotowali różnorodne propozycje. W kieleckim „Garażu” można spróbować na przykład żabich udek, albo kurczaka na gofrze, w restauracji „Siedem Pokoi” – tatara z kaczki, a w „Kusa Sushi” – tatara z łososia i tuńczyka na zaprawionym ryżu. Oryginalnego burgera w niebieskiej bułce przygotował szef kuchni w restauracji „Rockabilly”. Jak mówi Konrad Góra, klienci tworzyli różne historie na jego temat.
– Słyszeliśmy, że jest smerfem barwiony – mówi. Niebieska bułka to jednak efekt użytych składników – barwiących borówek.
Tomasz Soczumski, szef kuchni restauracji Złoty Klon serwuje pieczone słodkie papryczki z chipsami gryczanymi, pierś z kaczki z kulebiakiem i ciemnym sosem, a także deser w kształcie drzewka. Konary są zrobione z czekolady, a liście z waty cukrowej. Dla przełamania smaku dodano kwaśną pigwę, która leży na drewnianej podstawce, pod drzewem.
W Kielcach festiwalowych dań można spróbować w 30 restauracjach, pozostałe lokale biorące udział w imprezie znajdują się w Skarżysku-Kamiennej, Starachowicach, Końskich, Łopusznie, Tokarni, Chęcinach i Podzamczu. Festiwal potrwa do piątku, a w wybranych restauracjach do końca weekendu.